W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: „Jakże to się może stać?”. J 3,9
J 3,7-15
Jezus powiedział do Nikodema:
«Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
Na to rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?»
Odpowiadając na to, rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, co widzieliśmy, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne».
Czytaj: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. NiepokójW odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: „Jakże to się może stać?”. J 3,9
Niepokój. To właśnie on potrafił wyrwać Nikodema z bezpiecznego świata o dawno ustalonym porządku. To on nie pozwalał mu spokojnie żyć, lecz przynaglał, by szukać odpowiedzi na pytanie, kim jest Jezus. Nikodem wychodzi z roli nauczyciela i staje się na nowo uczniem, by dojść do Prawdy, choć wie, że może zapłacić za to wysoką cenę. Jest na to gotów, by osiągnąć pokój w sercu. Nie staniemy się wolni dzięki konwenansom i dobrze umocowanej pozycji w świecie. Co najwyżej możemy stać się niewolnikami tzw. świętego spokoju. Ale czy naprawdę wtedy będziemy szczęśliwi? Czy naprawdę wystarczy mi komfort ziemskiego życia, gdy gdzieś tam czeka Prawda? Dbajmy o to, by nie wygasł w nas nigdy ogień błogosławionego niepokoju.
ks. Tomasz Trzaska