Jest odpowiedzialny za zamordowanie setek tysięcy ludzi. Tuż przed śmiercią wyspowiadał się i przyjął Komunię. Czy w niebie spotkamy się z Rudolfem Hössem?
Nagrodzony Oscarem film Jonathana Glazera „Strefa interesów” na nowo zwrócił uwagę na postać Rudolfa Hössa – jednego z największych zbrodniarzy II wojny światowej. Pod jego kierownictwem obóz Auschwitz stał się największym w dziejach zakładem uśmiercania ludzi. W filmie poznajemy go od innej strony: jako czułego ojca, kochającego męża i doskonałego gospodarza. I tylko ceglany mur oddziela raj, jaki zbudował dla swojej rodziny od piekła, które stworzył więźniom obozu. Skalę okrucieństw, której był autorem, trudno objąć wyobraźnią. A jednak końcówka jego życia przybrała zaskakujący finał: tuż przed wykonaniem wyroku śmierci oficjalnie powrócił do Kościoła katolickiego, wyspowiadał się i przyjął Komunię. Jak doszło do nawrócenia zbrodniarza, który odpowiadał za śmieć kilku milionów ludzi? I co teologia mówi o ludziach, którzy – niczym dobry łotr – w ostatnich chwilach życia wracają do Boga? Czy w niebie będą zajmować mieszkania tuż obok tych, którzy całe życie wypełniali przykazania? – Bóg potrafi łączyć sprawiedliwość i miłosierdzie. Nie jest naszą rolą meblowanie nieba, wybieranie osób, które powinny się tam znaleźć – przypomina o. prof. Andrzej Derdziuk OFMCap.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Huf