Sejm RP apeluje do sędziów TK o rezygnację, a tym samym o przyłączenie się do procesu demokratycznych przemian - głosi projekt uchwały ws. Trybunału Konstytucyjnego przedstawiony przez MS. Uwzględnianie rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu - czytamy.
W poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz przedstawiciele wszystkich ugrupowań koalicji rządzącej przedstawili założenia projektów dotyczących kompleksowej reformy Trybunału Konstytucyjnego. Niedługo później pakiet czterech projektów - uchwały Sejmu, dwóch ustaw (o TK oraz Przepisy wprowadzające ustawę o TK), a także ustawy o zmianie Konstytucji RP - został zamieszczony na stronie MS.
Opublikowany projekt uchwały dotyczy - jak to określono w tytule - "usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego".
"Celem niniejszej uchwały jest rozwiązanie nawarstwiających się problemów prawnych dotyczących składu orzeczniczego TK w sposób obiektywny i apolityczny" - podkreślono w uzasadnieniu tego projektu.
Czytamy w nim, że "naruszenia konstytucji i prawa w działalności TK przybrały skalę, która uniemożliwia temu organowi wykonywanie ustrojowych zadań w zakresie kontroli konstytucyjności prawa, w tym ochrony praw człowieka i obywatela".
"W ocenie Sejmu RP stan niezdolności obecnie funkcjonującego organu do wykonywania zadań TK (...), wymaga ponownej kreacji sądu konstytucyjnego, zgodnie z konstytucyjnymi zasadami oraz przy uwzględnieniu głosu wszystkich sił politycznych szanujących porządek konstytucyjny. Sędziowie odnowionego TK powinni być wybrani z udziałem głosu ugrupowań opozycyjnych. Ustalanie składu osobowego powinno być rozłożone w czasie tak, aby potwierdzić wolę kreacji tego organu w sposób wolny od perspektywy bieżącej kadencji Sejmu i Senatu" - stanowi projekt uchwały.
Podkreślono w nim, że "organy władzy publicznej mają obowiązek przestrzegać konstytucji, a w szczególności wynikającej z art. 7 konstytucji zasady legalizmu, zgodnie z którą organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa". "Sejm RP stoi na stanowisku, że uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy" - głosi projekt.
Zakres czasowy uchwały sięga roku 2015. Wtedy bowiem - 8 października 2015 r. - Sejm VII kadencji wybrał - przede wszystkim głosami ówczesnej koalicji PO-PSL - pięciu nowych sędziów: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę, którzy mieli być następcami 3 sędziów kończących kadencję 6 listopada i 2 sędziów, których kadencje kończyły się w grudniu, a więc już w czasie następnej kadencji parlamentarnej.
25 listopada 2015 r. Sejm nowej, VIII kadencji, przyjął zaproponowane przez PiS uchwały o stwierdzeniu braku mocy prawnej wyboru sędziów TK z 8 października. 2 grudnia Sejm wybrał zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego, Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego na sędziów TK. Trzech ostatnich było następcami sędziów, których kadencja wygasła w listopadzie. Tych sędziów zaprzysiągł prezydent Duda.
3 grudnia 2015 r. TK uznał, że poprzedni Sejm VII kadencji wybrał dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją (w miejsce tych, których kadencja kończyła się w grudniu); wybór pozostałej trójki (w miejsce tych, których kadencja skończyła się w listopadzie) był z nią zgodny. TK uznał też wtedy, że prezydent ma obowiązek "niezwłocznego" odebrania ślubowania od każdego nowo wybranego sędziego.
Jednym z głównych zarzutów wobec obecnego TK jest więc zarzut nieważności wyboru trzech sędziów. W tym kontekście wskazywani są sędziowie Mariusz Muszyński oraz Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak wybrani później w miejsce zmarłych Henryka Ciocha i Lecha Morawskiego.
Dlatego w projekcie stwierdza się, że 10 uchwał Sejmu zostało podjętych "z rażącym naruszeniem prawa, w tym Konstytucji RP oraz Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności", a tym samym tamte uchwały "są pozbawione mocy prawej i nie wywołały skutków prawnych w nich przewidzianych".
Chodzi o uchwały Sejmu z lat 2015-2018 i dotyczyły one: wyboru na sędziów Bronisława Sitka i Andrzeja Sokali przez Sejm VII kadencji, stwierdzenia przez Sejm VIII kadencji braku mocy prawnej wyboru do TK Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego oraz Krzysztofa Ślebzaka, wyboru przez Sejm VIII kadencji do TK Mariusza Muszyńskiego, Henryka Ciocha oraz Lecha Morawskiego, a także późniejszych wyborów Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka.
Według uchwały Muszyński, Piskorski i Wyrembak nie są sędziami TK. W związku z tym liczne orzeczenia TK są dotknięte wadą prawną, a wady te dotyczą także decyzji, jakie podejmowali wcześniej Cioch i Morawski.
Jak zaznaczyło MS w informacji na swojej stronie, pierwsze orzeczenia TK "wydane z udziałem osób nieuprawnionych do orzekania" zapadły w 2017 r. "Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Helsińską Fundację Praw Człowieka do końca 2022 r. wydano 85 wyroków TK z udziałem osób nieuprawnionych do orzekania" - dodano.
"Sejm RP apeluje do sędziów Trybunału Konstytucyjnego o rezygnację, a tym samym o przyłączenie się do procesu demokratycznych przemian" - podkreślono w projekcie uchwały.
W projekcie przypomniano, że "w związku z sytuacją w TK, 15 lutego 2023 r. Komisja Europejska podjęła postępowanie przeciwnaruszeniowe w stosunku do Polski". "Zdaniem KE TK nie wypełnia znamion niezależnego sądu w rozumieniu art. 19 Traktatu o UE" - wskazano.
Z zaproponowanego tekstu ma także wynikać, że - jak zaznaczyło MS - "pozostają w mocy uchwały w sprawie wyboru sędziów TK: Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka". "Sędziowie ci nie zostali do tej pory zaprzysiężeni przez prezydenta" - przypomniał resort.
Odrębny problem poruszony w projekcie uchwały, to status Julii Przyłębskiej, zajmującej stanowisko prezesa TK. "Sejm RP uznaje również, że funkcję Prezesa TK sprawuje osoba nieuprawniona. Julia Przyłębska kieruje TK od 21 grudnia 2016 r., kiedy to Prezydent RP powierzył jej pełnienie funkcji prezesa TK. Wybór ten, którego poprawność była wielokrotnie kwestionowana, został dokonany bez wcześniejszego uzyskania wymaganej prawem uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK" - głosi projekt. Poza tym - jak dodano - nawet jeśli przyjąć, że Przyłębska była prezesem TK, to zdaniem autorów projektu jej kadencja wygasła w grudniu 2022 roku, po sześciu latach od zaprzysiężenia.
Ponadto w projekcie uchwały wspomniano, że w ostatnich latach "dochodziło do manipulowania składami orzeczniczymi" w Trybunale.
"W środę w Sejmie czeka nas pierwsza debata w kontekście uchwały dotyczącej TK - zapowiedział podczas poniedziałkowej konferencji minister Bodnar. Zdaniem MS "TK pod kierownictwem Julii Przyłębskiej utracił jakąkolwiek zdolność do apolitycznego rozpatrywania zawisłych przed nim sporów konstytucyjnych". "Realizując dyrektywy polityczne, utracił z pola widzenia Konstytucję RP oraz wynikające z niej zasady i normy, którymi powinien się bezwzględnie kierować. TK stał się dysfunkcjonalny organizacyjnie" - napisał resort uzasadniając potrzebę uchwały.
Zgodnie z projektem uchwała podlegałaby publikacji w Monitorze Polskim.