Od wniosku do autostrady

Trzeba mieć ciekawy pomysł. Dobrze opisać go we wniosku i dołączonych dokumentach. Pilnować terminów i własnych zobowiązań.

Zbieraj punkty
Napływające wnioski najpierw są sprawdzane pod kątem formalnym: czy projekt mieści się w ramach konkretnego działania, a składający go znajduje się w grupie przewidzianych beneficjentów, czy wniosek złożono na właściwym druku, czy jest wypełniony poprawnie i zawiera wymagane dokumenty. Po tej wstępnej weryfikacji eksperci przyglądają się wnioskom od strony merytorycznej. Przyznając punkty, oceniają, w jakim stopniu realizuje on cele programu i czy wnioskodawca jest w stanie go wykonać. Ocena może trwać od trzech miesięcy nawet do roku, w zależności od wielkości i stopnia złożoności projektu. Dotacje dostaną projekty z najwyższą liczbą punktów.

Umowa – to początek
Warto poświęcić trochę czasu i uważnie przeczytać umowę o dofinansowanie, którą otrzymamy przed podpisywaniem. Będzie bowiem zawierać nasze zobowiązania i konsekwencje, gdy z obowiązków nie będziemy się wywiązywać. Po podpisaniu umowy będziemy mogli wystąpić z wnioskiem o płatność pierwszej zaliczki. Dotacja wypłacana jest w transzach, zazwyczaj kwartalnie. Wniosek o zaliczkę jest równocześnie sprawozdaniem z tego, co już zrobiliśmy i jest oceniany przez właściwą instytucję. Warunkiem otrzymania kolejnej transzy jest rozliczenie co najmniej trzech czwartych kwoty poprzedniej zaliczki. Trzeba pamiętać, że zazwyczaj środki z Funduszy Europejskich są wypłacane jako refundacja już poniesionych kosztów.

Umowa o dotację z jednej strony zobowiązuje nas do terminowej realizacji projektu, z drugiej do dokumentowania zakupów, wydatków i prowadzenia ścisłej ich ewidencji oraz księgowości. Zgodnie z wymogami instytucji wdrażającej, każdą fakturę musimy szczegółowo opisać. Regularnie będziemy musieli przedstawiać kopię dokumentacji opiekunowi projektu ze strony instytucji wdrażającej. Do niego zgłaszamy też problemy lub opóźnienia w realizacji projektu. Musimy liczyć się z tym, że możemy otrzymać odmowę podpisania aneksu do harmonogramu prac. Jeśli nie osiągniemy zaplanowanych we wniosku efektów: nie wybudujemy w terminie, nie zatrudnimy odpowiedniej liczby pracowników, nie przeprowadzimy szkoleń, może zdarzyć się tak, że będziemy musieli zwrócić część lub nawet całą dotację wraz z odsetkami. W każdej chwili mogą zapukać do nas kontrolerzy, sprawdzający postęp prac i prowadzoną dokumentację. Szczegółową kontrolę przejdziemy też po zakończeniu projektu.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Joanna Jureczko-Wilk

Od wniosku do autostrady

Trzeba mieć ciekawy pomysł. Dobrze opisać go we wniosku i dołączonych dokumentach. Pilnować terminów i własnych zobowiązań.

Zbieraj punkty
Napływające wnioski najpierw są sprawdzane pod kątem formalnym: czy projekt mieści się w ramach konkretnego działania, a składający go znajduje się w grupie przewidzianych beneficjentów, czy wniosek złożono na właściwym druku, czy jest wypełniony poprawnie i zawiera wymagane dokumenty. Po tej wstępnej weryfikacji eksperci przyglądają się wnioskom od strony merytorycznej. Przyznając punkty, oceniają, w jakim stopniu realizuje on cele programu i czy wnioskodawca jest w stanie go wykonać. Ocena może trwać od trzech miesięcy nawet do roku, w zależności od wielkości i stopnia złożoności projektu. Dotacje dostaną projekty z najwyższą liczbą punktów.

Umowa – to początek
Warto poświęcić trochę czasu i uważnie przeczytać umowę o dofinansowanie, którą otrzymamy przed podpisywaniem. Będzie bowiem zawierać nasze zobowiązania i konsekwencje, gdy z obowiązków nie będziemy się wywiązywać. Po podpisaniu umowy będziemy mogli wystąpić z wnioskiem o płatność pierwszej zaliczki. Dotacja wypłacana jest w transzach, zazwyczaj kwartalnie. Wniosek o zaliczkę jest równocześnie sprawozdaniem z tego, co już zrobiliśmy i jest oceniany przez właściwą instytucję. Warunkiem otrzymania kolejnej transzy jest rozliczenie co najmniej trzech czwartych kwoty poprzedniej zaliczki. Trzeba pamiętać, że zazwyczaj środki z Funduszy Europejskich są wypłacane jako refundacja już poniesionych kosztów.

Umowa o dotację z jednej strony zobowiązuje nas do terminowej realizacji projektu, z drugiej do dokumentowania zakupów, wydatków i prowadzenia ścisłej ich ewidencji oraz księgowości. Zgodnie z wymogami instytucji wdrażającej, każdą fakturę musimy szczegółowo opisać. Regularnie będziemy musieli przedstawiać kopię dokumentacji opiekunowi projektu ze strony instytucji wdrażającej. Do niego zgłaszamy też problemy lub opóźnienia w realizacji projektu. Musimy liczyć się z tym, że możemy otrzymać odmowę podpisania aneksu do harmonogramu prac. Jeśli nie osiągniemy zaplanowanych we wniosku efektów: nie wybudujemy w terminie, nie zatrudnimy odpowiedniej liczby pracowników, nie przeprowadzimy szkoleń, może zdarzyć się tak, że będziemy musieli zwrócić część lub nawet całą dotację wraz z odsetkami. W każdej chwili mogą zapukać do nas kontrolerzy, sprawdzający postęp prac i prowadzoną dokumentację. Szczegółową kontrolę przejdziemy też po zakończeniu projektu.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Joanna Jureczko-Wilk

Wybrane dla Ciebie

Od wniosku do autostrady

Trzeba mieć ciekawy pomysł. Dobrze opisać go we wniosku i dołączonych dokumentach. Pilnować terminów i własnych zobowiązań.

Zbieraj punkty
Napływające wnioski najpierw są sprawdzane pod kątem formalnym: czy projekt mieści się w ramach konkretnego działania, a składający go znajduje się w grupie przewidzianych beneficjentów, czy wniosek złożono na właściwym druku, czy jest wypełniony poprawnie i zawiera wymagane dokumenty. Po tej wstępnej weryfikacji eksperci przyglądają się wnioskom od strony merytorycznej. Przyznając punkty, oceniają, w jakim stopniu realizuje on cele programu i czy wnioskodawca jest w stanie go wykonać. Ocena może trwać od trzech miesięcy nawet do roku, w zależności od wielkości i stopnia złożoności projektu. Dotacje dostaną projekty z najwyższą liczbą punktów.

Umowa – to początek
Warto poświęcić trochę czasu i uważnie przeczytać umowę o dofinansowanie, którą otrzymamy przed podpisywaniem. Będzie bowiem zawierać nasze zobowiązania i konsekwencje, gdy z obowiązków nie będziemy się wywiązywać. Po podpisaniu umowy będziemy mogli wystąpić z wnioskiem o płatność pierwszej zaliczki. Dotacja wypłacana jest w transzach, zazwyczaj kwartalnie. Wniosek o zaliczkę jest równocześnie sprawozdaniem z tego, co już zrobiliśmy i jest oceniany przez właściwą instytucję. Warunkiem otrzymania kolejnej transzy jest rozliczenie co najmniej trzech czwartych kwoty poprzedniej zaliczki. Trzeba pamiętać, że zazwyczaj środki z Funduszy Europejskich są wypłacane jako refundacja już poniesionych kosztów.

Umowa o dotację z jednej strony zobowiązuje nas do terminowej realizacji projektu, z drugiej do dokumentowania zakupów, wydatków i prowadzenia ścisłej ich ewidencji oraz księgowości. Zgodnie z wymogami instytucji wdrażającej, każdą fakturę musimy szczegółowo opisać. Regularnie będziemy musieli przedstawiać kopię dokumentacji opiekunowi projektu ze strony instytucji wdrażającej. Do niego zgłaszamy też problemy lub opóźnienia w realizacji projektu. Musimy liczyć się z tym, że możemy otrzymać odmowę podpisania aneksu do harmonogramu prac. Jeśli nie osiągniemy zaplanowanych we wniosku efektów: nie wybudujemy w terminie, nie zatrudnimy odpowiedniej liczby pracowników, nie przeprowadzimy szkoleń, może zdarzyć się tak, że będziemy musieli zwrócić część lub nawet całą dotację wraz z odsetkami. W każdej chwili mogą zapukać do nas kontrolerzy, sprawdzający postęp prac i prowadzoną dokumentację. Szczegółową kontrolę przejdziemy też po zakończeniu projektu.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Joanna Jureczko-Wilk

Polecane filmy

Reklama

Najnowszy numer

GN 47/2024

24 listopada 2024

ks. Adam Pawlaszczyk ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.

Król. W niebie i na ziemi

Miał 28 lat i umarł ze starości. Tak już jest z progerią, że przewraca naturalny bieg czasu do góry nogami. Na fotografiach w mediach widzieliśmy go chyba wszyscy, nikt zapewne nie miał wątpliwości, że życie chorego do łatwych nie należy.

Więcej w Artykuł