Czy dobroć Boga jest dla nas sprawą pewną? Podcast z komentarzem do Liturgii Słowa pierwszej niedzieli Wielkiego Postu.
O co podejrzewamy Boga? Czego się z Jego strony obawiamy? Czy dobroć Boga jest dla nas sprawą pewną? A może liczymy, że na skutek naszych modlitw Bóg wreszcie stanie się dobry i upora się ze złem, które nas dotyka? – Ta podejrzliwość wynika chyba z naszego przekonania, że Bóg może wszystko, więc może także zło – wyjaśnia siostra dr hab. Joanna Nowińska. – Ale to nie tak. Pan Bóg nie czyni zła, bo jest dobry. Boża dobroć jest permanentna.
Opis przymierza zawartego z ludźmi po potopie może nasuwać inne myśli. Bóg obiecuje, że już nigdy wody potopu nie zniszczą ziemi. Czyli Bóg się poprawia? Już nie będzie niszczyć, możemy być spokojni? Tylko to nie Bóg niszczył. To co wydarzyło się za czasów Noego – zniszczenie ziemi, było wynikiem zła człowieka. A przymierze, które Bóg zawiera z Noem, to obietnica, że z konsekwencji naszego zła zawsze nas będzie ratować.
Odkłada łuk na obłoki. Nie chodzi raczej o słodki obraz tęczy, że teraz to będzie milutko? – Bóg odkłada łuk, który był najbardziej niebezpieczną bronią starożytności. To zapewnienie o tym, że Bóg z nami nie walczy, nie musimy obawiać się z Jego strony podstępnego ataku.
To chyba też wskazówka, że nie mamy nawracać się ze strachu, że Bóg nas dopadnie i znowu ukarze? – Nawrócenie, to zwrócenie się ku Bogu. Poznanie Go. A poznając Go, rozprawimy się z obrazem Boga, który nam zagraża.
Wejdź i słuchaj: Więcej podcastów „Gościa Niedzielnego”
Dominika Szczawińska