Religia katolicka ma i głosić wielkość Boga, i przestrzegać ludzi przed grzechem.
Kaznodzieje ulegają czasami pokusie, by w paru chwytliwych zdaniach określić cel chrześcijaństwa. Zdarza się, że skutkuje to pewną redukcją Dobrej Nowiny. Niedawno przeczytałem takie twierdzenie: „Religia ma głosić potęgę Życia, które Bóg przywraca światu poprzez odnawianą jedność z sobą. Jeśli zamiast tej misji zajmuje się diagnozowaniem grzechów i próbą chronienia przed nimi innych, zaprzecza sensowi własnego istnienia”. Wypowiedź ta na pewno znalazła swoich zwolenników, przede wszystkim dlatego, że niejako kontrastuje dwie czynności: głoszenie Bożej potęgi oraz piętnowanie grzechu. Druga czynność została następnie skrytykowana przez księdza: „Kto wie, czy odpływ wielu ludzi od Kościoła nie jest podyktowany takim właśnie poczuciem wynaturzenia religii”. Myślę jednak, że nie sposób głosić Dobrej Nowiny o zbawieniu, jeśli nie będziemy mówić o tym, za co umarł Chrystus na krzyżu, oraz że warunkiem przyjęcia Jego ofiary jest nasze nawrócenie. Na tym polega kerygmat. Rozumiem, skąd może brać się tego typu przekaz. Jest to reakcja na redukowanie Ewangelii do prostego moralizatorstwa. Jednak słuszne przeciwstawienie się jednej chorobie nie powinno dokonywać się przez promowanie innej, zwłaszcza że unikanie mówienia o grzechu jest dziś coraz popularniejszym zagrożeniem dla życia duchowego chrześcijan. Powyżej przytoczona wypowiedź sugeruje bagatelizowanie grzechu, a przecież żaden fragment Pisma nie wskazuje na to, by Jezus traktował grzech niepoważnie. Zamiast rysować opozycję, wystarczy użyć konstrukcji „i…, i…” – religia katolicka ma i głosić wielkość Boga, i przestrzegać ludzi przed grzechem. Już wiele lat temu o. Piotr Rostworowski pisał: „Palące zadania dzisiejszego apostolstwa wymagają od kapłana przesunięcia bardziej do wewnątrz systemu obronnego swej duszy: pancerz musi się zamienić w kościec. Realizm i pokora nie pozwalają nam się nie liczyć z niebezpieczeństwem grzechu, ale atmosfera, w której żyje apostoł Chrystusowy, to nie terror peccati – terror grzechu, ale lumen Christi – światło Chrystusa”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Wojciech Surówka