Kościelna reakcja na pedofilski skandal

73-letni holenderski salezjanin o. Van B. w 2008 roku został członkiem Fundacji Martijn walczącej o legalizację pedofilii – donosi „Rzeczpospolita”. Wcześniej duchowny dwukrotnie trafiał do aresztu za obnażanie się przed dziećmi. – Społeczeństwo uważa, że relacje intymne dzieci z dorosłymi są złe. Ja się z tym nie zgadzam – mówił ojciec Van B.

W dodatku jego przełożony o. Herman Spronck uważał, że w relacjach seksualnych dorosłych z dziećmi nie ma nic złego. – Dzieci od 12. roku życia mogą uprawiać seks z dorosłymi. Nie musi to być szkodliwe – powiedział RTL Nieuws.

Niemniej, Kościół wszczął przeciwko o. Van B śledztwo. Ostatnie informacje mówią o nałożeniu na niego kary suspensy, czyli zakazie wykonywaniu jakichkolwiek funkcji kapłańskich. Broniący go jego przełożony został pilnie usunięty ze swego urzędu przez zwierzchnie władze salezjanów w Brukseli. - Całkowicie dystansujemy się od słów, które znaleźliśmy w jego wywiadzie - stwierdził przełożony salezjanów w Belgii i Holandii o. Jos Claes. Powołana została specjalna komisja, która zbada cała sprawę i złoży raport w Rzymie.

„Rzeczpospolita” pisze, że do niezależnej komisji badającej przypadki pedofilii w holenderskim Kościele wpłynęło już ponad 2 tysiące skarg, czasem sprzed wielu dziesięcioleci. 16 maja Watykan ogłosił okólnik, który zobowiązał episkopaty do opracowania do maja 2012 roku wytycznych postępowania wobec księży pedofilów. Czasami oskarżenia okazują się jednak fałszywe. Tak było w przypadku księdza Marcina Strachanowskiego, polskiego misjonarza z brazylijskiego Rio de Janeiro. Sąd uwolnił go od zarzutów pedofilii. Oskarżyciel, nastoletni ministrant, zmyślił gwałt po to, by otrzymać odszkodowanie."

« 1 »
TAGI:

jd, rp.pl, www.rnw.nl, reuters.com