Oto lekcja Hioba: ubrać w słowa i obrazy własny ból przed Stwórcą, któremu się powierzam w niszczących poczucie tożsamości, mrocznych momentach życia.
Czytanie z Księgi Hioba (Hi 7, 1-4. 6-7)
Są przeżycia, które wprowadzają nas do krainy mroku i cierpienia. Możemy się tam poczuć rozbici i zdezorientowani do tego stopnia, że te trudne chwile zagrodzą nam dostęp do doświadczania sensu. Co robić w takich momentach? Każdy z tych stanów potrafi zagarnąć nas swoim bezwładem, lub wbić ostry pazur w nieosłonięte miejsce naszej wrażliwości. Chaos i cierpienie wydaje się być wtedy czymś, co nigdy nie znajdzie swego kresu.
Jak pokazuje historia Hioba – w takich chwilach nierzadko pojawiają u naszego boku ludzie, usiłujący tłumaczyć to co się nam przydarza, z intencją, by przynieść umocnienie. Ich szlachetne słowa mogą dla nas jednak brzmieć jak banalna, pusta pocieszanka. W gorszych momentach takich interwencji - próba wyjaśnień bolesnych doświadczeń potrafi nawet stać się czymś na kształt ataku. Niezależnie od intencji osób próbujących nam pomóc, możemy poczuć się bardziej oskarżeni niż rozumiani. Czy zatem najlepsze co możemy zrobić to zapaść się w tragicznym milczeniu sam na sam z własną udręką?
Co robi w swoich przeżyciach Hiob? Najpierw daje sobie prawo do uznania jałowości prób swoich przyjaciół. W mocnych słowach uświadamia im, jak bardzo są raniąco nieudolni w swoich staraniach o morale i życie duchowe przyjaciela. „Ależ pomogłeś choremu, wzmocniłeś ramię osłabłe! Tyś niemądremu doradził, ujawniłeś pełnię rozumu! Do kogo kierujesz te słowa, czyjże to duch wionie z ciebie?” (Hi 21, 1-4). Następnie jednak zaczyna sam nazywać własny, pełen chaosu stan. Usiłuje ubrać w słowa, w obrazy, metafory to, co wpędza go w poczucie bezsensu i zamętu. Tak, jakby chciał nadać kształt cierpieniu, które czyni go coraz bardziej rozbitym domem, bezkształtnym zwaliskiem ruin. Wszystko to robi w obliczu Boga, przed którym nazywa swój tragiczny los. Oto lekcja Hioba: ubrać w słowa i obrazy własny ból przed Stwórcą, któremu się powierzam w niszczących poczucie tożsamości, mrocznych momentach życia.
o. Wojciech Jędrzejewski OP