Często czuję się zagubiona w tym świecie, który proponuje mi wiele różnych dróg i opcji życiowych. Zdarza się, że szukam swoich własnych ścieżek, próbuję robić po swojemu, testuję drogi bez Pana Boga. One jednak nigdzie mnie nie prowadzą. Wołam wtedy jak Tomasz: Panie, nie znam drogi. Którędy?
A Pan Jezus wskazuje na siebie. I zawsze ostatecznie przekonuję się o tym, że tylko On jest właściwą drogą.
Decyduję się oddać Mu swoje życie, wszystkie plany i pragnienia. Wiem, że On zaprowadzi mnie do prawdy, pełnego życia i szczęścia. Ufam Jezusowi i wiem, że On jest jedyną drogą do nieba. A ono jest moją nadzieją i pragnieniem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Katarzyna Rozmus tegoroczna maturzystka