– Miłość dyktuje nam, jak patrzeć na każdy aspekt życia, na cierpienie i wyzwania, z jakimi człowiek musi się zmagać – mówi prof. Carl Anderson, były Najwyższy Rycerz Zakonu Rycerzy Kolumba.
Magdalena Dobrzyniak: Kiedy odbierał Pan w Lublinie doktorat honoris causa, mówił Pan o dalekosiężnej wizji Jana Pawła II na temat przyszłości, która winna być „kształtowana przez Chrystusa, a nie definiowana przez Jego odrzucenie”. Co te słowa oznaczają w kontekście obecnej sytuacji Kościoła?
prof. Carl Anderson: Jan Paweł II rozpoczął swój pontyfikat od słów: „Nie bójcie się, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. (…) Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie!”. To jest wezwanie dla każdego katolika do chrześcijańskiego życia, które opiera się na otwarciu na Jezusa, i to wezwanie dotyczy każdego z nas, dotyczy to także Kościoła i całego społeczeństwa. To pytanie skierowane do wszystkich chrześcijan: w jaki sposób pozwolić na transformację swojego życia, swojej rodziny i wspólnoty? Jesteśmy odpowiedzialni za to, jak na to wezwanie odpowiemy. Świat chciałby stworzyć takie przekonanie, że powinniśmy te drzwi otworzyć w niewielkim stopniu, tylko je uchylić, ale Jan Paweł II wzywał, by otwierać je szeroko. Również w naszym osobistym życiu jest taka pokusa, żeby otwierać Chrystusowi drzwi do małych, wydzielonych przestrzeni. Tymczasem trzeba odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób drzwi otwierać Mu szeroko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.