Bóg chce wejść do wnętrza Twojej i mojej tajemnicy – pragnień, woli, emocji, ciała, historii – i to wszystko uczynić miejscem swoich narodzin.
Czytanie z Drugiej Księgi Samuela
2 Sm 7, 1-5. 8b-12. 14a. 16
Miejsce, gdzie mogę poczuć się u siebie, to bliscy ludzie i najlepiej jeszcze kawałek przestrzeni, urządzonej „po mojemu”. Jeśli dodatkowo umiem zobaczyć w tym dar Niebios – ziemia może stać się moim domem. Patrząc uważnie na moją historię, mogę odkryć, jak Stwórca pozwala mi odnajdywać szczególną duchową przestrzeń przeznaczoną dla mnie. Dawid wraz z ludem, którego jest królem odkrywa, że jest obdarzony miejscem dla siebie: czuje się „osadzony" w życiu (2 Sm 7, 10). To cudowna droga, na której uczę się być tu, gdzie On chce bym był.
A gdzie mieszka Bóg? Niebo to ON sam, nie zaś Jego dom. Świątynie? – cień Jego chwały, znak Obecności. Gdzie zatem może zamieszkać Najwyższy? To pytanie nurtowało wszystkich ludzi szukających w religii spotkania z Najwyższym. Odpowiedź, jaką daje nam Słowo, brzmi: miejscem najbardziej osobistego zamieszkania Boga jest wnętrze tej tajemnicy, gdzie człowiek staje się dzieckiem Boga. Dawid słyszy niezwykłe słowa: „wyprowadzę z Twoich wnętrzności Potomka" – Syna Człowieczego – Mesjasza (2 Sm 7,12). Tam, gdzie Bóg „wyprowadza” siebie z ludzkiej istoty, znajduje się namiot Jego najintensywniejszej Obecności. Bóg dosłownie uwewnętrznił się w Maryi. Poczuł się tam u siebie, w ukryciu jej ciała nabierając kształtów jako Bóg Człowiek. To samo chce czynić z każdą i każdym z nas. Wejść do wnętrza Twojej i mojej tajemnicy – pragnień, woli, emocji, ciała, historii – i to wszystko uczynić miejscem swoich narodzin. Moje i twoje człowieczeństwo jest łonem narodzin Chrystusa. Stajemy się Jego domem – gdy może się w nas kształtować. Gdy biorąc z nas człowieczeństwo – nadaje mu pełnię swoim Bóstwem. Bóg tak bardzo wewnętrzny wobec stworzonego przez siebie świata. Stwórca mieszkający w stworzeniu, jak u siebie. Jesteśmy zaproszeni, by usłyszeć własne wnętrze, które jest wołaniem do Boga: – Ty jesteś moim Ojcem (2 Sm 7,16). Zaproszeni przez Miłość, by stać się jej mieszkaniem. Aby to, co w nas bezdomne i osamotnione, mogło stać się miejscem, gdzie On nieodwołalnie pozostanie u siebie.
o. Wojciech Jędrzejewski OP