Francuscy prokuratorzy domagają się 30 lat więzienia dla Sostherne Munyemana, oskarżonego o bycie kluczową postacią w czasie rwandyjskiego ludobójstwa w 1994 r., zwłaszcza w południowej prowincji Tumba.
Munyemanie, którego proces rozpoczął się 14 listopada, postawiono zarzut ludobójstwa, współudziału w zbrodniach ludobójstwa, współudział w zbrodniach przeciwko ludzkości oraz udział w przygotowaniu ludobójstwa.
Rwanda: Ex-doctor goes on trial in France over 1994 genocideZarzuca mu się, że podpisał wniosek zachęcający do zabójstw i brał udział w ustawianiu barier i patroli w Tumbie, gdzie aresztowano, a następnie zabijano poszczególne osoby. Ponadto oskarża się go o posiadanie klucza do biura, w którym przed egzekucją przetrzymywano Tutsi.
Munyemana zaprzecza, twierdząc, że starał się ukryć Tutsich.
Prokuratura, wnioskując o karę, na posiedzeniu w dniu 18 grudnia, wskazała m.in. na poparcie Munyemany dla ówczesnego rządu Hutu i armii, pomimo ich zaangażowania w zabójstwa.
Wskazano także na jego obecność na spotkaniach, na których zachęcano do stosowania przemocy wobec Tutsi.
Munyemana spotkał się również z zarzutami aktywnego rozpowszechniania haseł nawołujących do przemocy, co przy jego wpływowej pozycji lekarza i profesora uniwersyteckiego, wzmacniało siłę ludobójczej propagandy.
Prokuratura odniosła się również do przyznania się Munyemany do ówczesnego zaangażowania w komitet ds. sektora bezpieczeństwa, odpowiedzialny za tzw. "patrole sąsiedzkie" i ich działania.
Wg. zeznań jednego ze świadków, Lauriena Ntezimany, prawdziwy cel patroli nie służył ochronie ludności, ale były one środkiem do zatrzymywania i egzekucji Tutsi.
Ntezimana określił członków komitetu, takich jak Munyemana, mianem „wtajemniczonych” aktywnie zaangażowanych w planowanie i przeprowadzanie zabójstw.
Munyemana zaprzecza zarzutom, twierdząc, że starał się ocalać Tutsich.
Rozprawa ma potrwać do 19 grudnia.
kab/allafrica/africanews