Jedziemy serpentynami do jednego z najstarszych sanktuariów maryjnych Europy. Otula nas wielka cisza. Już rozumiem, dlaczego tak często „zwiewał” tu z Watykanu Jan Paweł II.
Dojechaliśmy! Stoimy na wysokości 1018 metrów n.p.m. przy tabliczce klubu „Alpino Italiano. Sezione Palestrina”. Widok zapiera dech w piersiach. Wokół żywego ducha. Śnieg lśni na kilku sąsiednich szczytach. Dziś nie leje, jak to często bywa w listopadowym Lacjum, a ponieważ powietrze jest jak żyleta, widzimy jak na dłoni przestrzeń kilkudziesięciu kilometrów. Mentorella. Miłość od pierwszego wejrzenia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz