– Nie zrobiliśmy nic wyjątkowego, tylko postawiliśmy potrzebujących w centrum Ewangelii, a wraz z nimi nas samych – mówi „Gościowi” kard. Konrad Krajewski. Pod kolumnadą Berniniego wydał on wyjątkowe przyjęcie dla gości wybranych przez Jezusa.
Zdjęcie pięknie nakrytych stołów zajmujących przestrzeń między kolumnami otaczającymi plac św. Piotra lotem błyskawicy obiegło światowe agencje informacyjne. Watykan wprawdzie zapowiedział, że po inauguracji bożonarodzeniowej szopki i zapaleniu światełek na stojącej tam choince bezdomni i potrzebujący zjedzą przygotowany dla nich posiłek, nikt się jednak nie spodziewał, że to, co nazwano „kolacją miłosierdzia”, odbędzie się w tak wyjątkowej oprawie, a organizatorzy z ogromną pieczołowitością zadbają o każdy szczegół, by goście Jezusa tego dnia poczuli się naprawdę wyjątkowo. – Zaprosiliśmy ich, by przywrócić im godność i być razem z nimi właśnie w takim momencie, bardzo znaczącym, kiedy blask choinki będzie oświetlał całą kolumnadę zbudowaną także dzięki bezdomnym, biednym i żebrakom. To był piękny wieczór. Pięknie zastawione stoły z palącymi się lampkami, białe obrusy, białe krzesła – opowiada z radością kard. Konrad Krajewski, papieski jałmużnik.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska