Autor nieznany, "Dobry Pasterz", mozaika, I poł. V w., Mauzoleum Galli Placydii, Rawenna
Jezus czule gładzi jedną z otaczających Go owiec. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa Zbawiciela przedstawiano najczęściej jako Dobrego Pasterza, dbającego o swe owce, czyli wspólnotę wiernych. Mozaika nawiązuje oczywiście do słów Jezusa przytoczonych w Ewangelii według św. Jana: „Ja jestem dobrym pasterzem” (10,11). Wszystko wydaje się w pełni zrozumiałe, mimo że od powstania dzieła minęło już ponad półtora tysiąca lat. Jedyne, co nas może dziś zaskakiwać, to twarz Jezusa – bez brody, podobna do twarzy bohaterów rzymskich malowideł.
Dlaczego jednak właśnie motyw Dobrego Pasterza trafiał tak mocno do wyobraźni starożytnych? Nawet już w katakumbach archeolodzy znajdują przede wszystkim takie przedstawienia Chrystusa. Może zatem w wizerunku Dobrego Pasterza kryją się inne treści, których już dziś nie dostrzegamy, mimo że były oczywiste dla starożytnych, wychowanych w grecko-rzymskiej tradycji pogańskiej?
Znali oni doskonale mit o greckim herosie Orfeuszu, który zszedł do Hadesu – krainy zmarłych – i powrócił z niego żywy. Orfeusz miał otaczać się zwierzętami, które obłaskawiał grą na lirze. Być może więc pierwsi chrześcijanie widzieli w wizerunku Dobrego Pasterza przede wszystkim nawiązanie do Zmartwychwstania? Może owce to dusze zmarłych wyprowadzone z Otchłani? Na takie rozumienie dzieła zdaje się wskazywać kij pasterski w kształcie krzyża, na którym opiera się Chrystus. Symbol Jego zbawczej śmierci jest tu więc jednocześnie symbolem prowadzenia stada przez pasterza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa