Gdy przyjdzie Syn Człowieczy, nie będzie ważne, czy zostawił ślad węglowy.
Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których katolików obowiązuje piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Ilu z nich przestrzega tej zasady? Chyba nie robiono na ten temat badań, ale sądząc po tym, co widać, mniejszość. Kiełbaski, hot dogi, pizze z mięsem – w piątki wszystko to schodzi nawet lepiej niż w inne dni, bo mamy przecież piąteczek, piątunio. Już prawie się nie zdarza, żeby ktoś zgłosił się do proboszcza z prośbą o dyspensę z powodu wesela, stypy czy innego przyjęcia – a imprezy z mięsem w piątek odbywają się w najlepsze. W większości innych krajów episkopaty zobowiązują wiernych w piątek do czynów pokutnych, ale nie musi to być unikanie mięsa.
Tymczasem do papieża wpłynęła prośba o przywrócenie „bezmięsnych piątków” w całym Kościele. I nie do wyboru, ale obowiązkowo!
Już słyszę warczenie: „Znowu jacyś nawiedzeni religianci coś wymyślili i chcą nam narzucić średniowieczne zwyczaje. Tylko czekać, aż każą nosić włosiennicę i biczować się przed spaniem w trumnie”. A tu niespodzianka – to nie „religianci”, a być może nawet nie ludzie wierzący w Boga. Oto z apelem do Franciszka wystąpiła ekologiczna organizacja Sustainable Earth Eating. Ekolodzy chcą, żeby Kościół w ten sposób wpłynął na zmianę nawyków żywieniowych na całym świecie i pomógł ograniczyć emisję gazów cieplarnianych.
Co za paradoks – o praktyki chrześcijańskie upominają się niechrześcijanie. Oczekują od katolików ascezy, podjęcia wyrzeczeń, tylko że – taki drobny szczegół – nie z religijnej motywacji. Najwyraźniej wierny druh cykor przeraził ich wizją zagłady planety i się im o papieżu przypomniało.
No dobrze, ale czemu się ograniczacie tylko do piątku? Skoro wyobrażacie sobie, że katolików można dyscyplinować jak dzieciaki według tego, co się tam komu zwidzi, to powiedzcie papieżowi, żeby zakazał mięsa nie tylko w piątek, ale w każdy dzień tygodnia!
Ludzie, czy wyście na głowy poupadali? Jeśli katolicy nie jedzą mięsa w piątek, to dlatego, że to jest pamiątka dnia, w którym umarł za nas Jezus Chrystus. To jest dzień pokuty, a nie ratowania planety. Jak kto chce, niech sobie odmawia czegokolwiek i z jakiegokolwiek powodu, ale niech nie próbuje zmuszać do tego innych, i to drogą dyscypliny kościelnej. Chrześcijaństwo to nie jest worek na ideologie, a Kościół to nie zbieranina ludzi, których można ustawiać pod wymyślane przez kogoś projekty społeczne. Chrześcijanie mają Ewangelię, a w niej wszystko, co potrzebne do tego, żeby żyć w harmonii z Bogiem i światem. Ludzie wiary wiedzą, że trzeba się troszczyć o nasz ziemski dom – i papież o tym pisze – ale ze świadomością, że nasza ojczyzna jest w niebie. Szanują stworzenie, ale kult oddają Stwórcy. Nie odwrotnie.
KRÓTKO:
Nienawistna walka
Fińska deputowana Päivi Räsänen została uniewinniona przez sąd apelacyjny. Kobieta była sądzona za „mowę nienawiści” w odniesieniu do płci i seksualności. W rzeczywistości chodziło o wyrażanie przez nią chrześcijańskich przekonań. W 2019 roku Räsänen opublikowała tweeta, w którym, cytując fragmenty Biblii, kwestionowała poparcie, jakiego fiński Kościół luterański udzielił dla gejowskiej parady w stolicy i dla „miesiąca dumy” LGBT. Usłyszała też zarzuty z powodu broszury, w której dowodziła na podstawie Biblii, że małżeństwo jest związkiem jedynie kobiety i mężczyzny. W 2022 r. Sąd Rejonowy w Helsinkach uwolnił Räsänen od zarzutów, jednak prokuratura złożyła apelację od wyroku sądu. Wyrok sądu apelacyjnego kończy sprawę. Sama Räsänen zapewniła, że nie zmienia swoich przekonań, ale z powodu okazywanej jej nienawiści poczuła się jak przestępca. Tak to działa: walka z „mową nienawiści” skutkuje jeszcze większą nienawiścią.
Bez sumienia?
Lewicowy portal OKO.press postuluje zniesienie klauzuli sumienia dla lekarzy. „Jest więcej niż pewne, że lekarzy, którym naprawdę sumienie na coś nie pozwala, jest mniej niż cały szpital. I mało możliwe, by faktycznie sumieniem kierowali się wszyscy ginekolodzy w całym województwie” – pisze autorka Magdalena Chrzczonowicz. Hm… Czy któraś pacjentka ma ochotę korzystać z usług lekarza, który nie kieruje się sumieniem?
Franciszek Kucharczak