Gdyby nie on, Piotr nie dowiedziałby się o Mesjaszu. To on przecież zawołał: „Znaleźliśmy Chrystusa!”.
Szymon nie stałby się Piotrem, nie wyciągałby rwących się od ryb sieci, nie spacerowałby (co prawda przez chwilę, ale zawsze!) po falach i nie usłyszał: „Paś owce moje”, gdyby nie to jedno krótkie zdanie, które usłyszał od swego brata Andrzeja. „Ten spotkał swego brata i rzekł do niego: »Znaleźliśmy Mesjasza – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa«”. To jedno krótkie zdanie rozpoczęło długą, fascynującą, pełną meandrów drogę Kefasa. Nic dziwnego, że do Andrzeja Apostoła przylgnęło określenie Protokletos („powołany jako pierwszy”).
Pochodził z żydowskiej rybackiej rodziny. Wychował się w Betsaidzie, nad przepięknym, otoczonym wianuszkiem zieleni Jeziorem Galilejskim. Zamieszkał w Kafarnaum razem z bratem Szymonem Piotrem i jego teściową. Miał być uczniem największego z proroków, czyli Jana Chrzciciela. Zachęcony przez Mistrza, ruszył za Jezusem, gdy zanurzał się On w wody Jordanu.
Po Pięćdziesiątnicy jako pierwszy głosił Ewangelię w Bizancjum (uważa się, że był pierwszym biskupem konstantynopolitańskim), a następnie w miastach Azji Mniejszej, Tracji, Scytii, Grecji, Abchazji i na wybrzeżach Morza Czarnego. Wedle legendy dotarł aż do ujścia Dniepru, popłynął w górę rzeki i ok. roku 40 przybył na wzgórze, na którym później zbudowano świątynię, a wokół powstało miasto Kijów. Według innej pobożnej, ale mało wiarygodnej wschodniej tradycji miał dotrzeć „jeszcze dalej niż północ”, nad skute lodem jezioro Ładoga, gdzie dziś mnisi modlą się w słynnym Wałaamskim Monastyrze Przemienienia Pańskiego.
Został ukrzyżowany w greckim Pátrai (obecnie Patras) 62 lata po narodzinach Jezusa. Rozpięto go na krzyżu mającym kształt litery X. Dlaczego? Bo to pierwsza litera greckiego Χριστός (Mesjasz, Pomazaniec). Ta forma została później nazwana „krzyżem świętego Andrzeja” i dziś stoi jako znak ostrzegawczy przed przejazdami kolejowymi.
25 września 1964 r. papież Paweł VI zwrócił głowę św. Andrzeja Kościołowi w Patras. Odebrała ją delegacja greckiego Kościoła prawosławnego, a dwa dni wcześniej hołd relikwii złożyli ojcowie Soboru Watykańskiego II, zebrani na trzeciej sesji.
W ostatnich latach o braciach apostołach zrobiło się głośno. „W świecie zranionym przez konflikty jedność chrześcijan jest znakiem nadziei, która musi promieniować w sposób coraz bardziej widzialny” – te słowa napisał odręcznie papież Franciszek w święto Andrzeja Apostoła, patrona Kościołów wschodnich, do Bartłomieja I, duchowego zwierzchnika prawosławia i patriarchatu Konstantynopola. Temu samemu, który jako pierwszy od 1054 roku uczestniczył w inauguracji pontyfikatu biskupa Rzymu. Duchowy zwierzchnik prawosławia otrzymał od papieża dziewięć fragmentów kości św. Piotra, które odkryto w 1952 r. w niszy pod bazyliką św. Piotra. Jakże symboliczne jest to, że po wiekach kości braci spoczęły obok siebie.
Marcin Jakimowicz