Kilka faktów z życia św. Małgorzaty Szkockiej

16 listopada przypada jej wspomnienie. Warto poznać tę niezwykłą kobietę.

1. "Apostołka Szkocji"

Choć do Szkocji chrześcijaństwo przybyło w VI wieku, to w XI w. mało kto praktykował katolicką wiarę. Gdy statek z Małgorzatą rozbił się u wybrzeży Szkocji, (miejsce to do dziś nosi nazwę St Margaret's Hope, czyli "Nadzieja świętej Małgorzaty"), szybko podbiła serce króla, który zaofiarował pomoc rozbitkom. Nie tylko nawróciła swojego męża Malcolma III, ale zaprowadziła chrześcijańskie obyczaje na dworze. Swojego męża nauczyła także modlitwy.

Poza tym dzięki jej zaangażowaniu przeprowadzono kilka reform kościelnych i zwołano synod. Uporządkowano wtedy przepisy związane z Wielkim Postem, Komunią świętą wielkanocną i prawem małżeńskim.

Promowała oświatę, fundowała opactwa, sprowadziła m.in. benedyktynów. Ze względu na jej gorliwość misyjną wielu nazywało ją „Apostołką Szkocji”.

2. Patronka rodzin wielodzietnych, opiekunka sierot

Małgorzata była matką ośmiorga dzieci - 6 synów i 2 córek, których wychowaniem się zajęła osobiście, co było rewolucją na tamte czasy.

Oprócz opieki nad swoimi rodzonymi dziećmi, opiekowała się również sierotami. Zajmowała się nimi w trakcie okresów pokutnych. Przynoszono je do niej o wczesnej porze, a ona je myła, ubierała, karmiła, kładła je na kolanach z taką czułością, jakby były jej własnymi dziećmi i karmiła je łyżką, której sama używała. Żyła bardzo skromnie.

3. Dzień zaczynała od modlitwy, często uczestniczyła we Mszy świętej o północy

Małgorzata budziła się zanim inni wstali. Szła do kaplicy i spędzała tam kilka godzin na modlitwie.

Czasami na modlitwę udawała się do jaskini. Było to piękne miejsce, pełne naturalnego piękna, z dala od wszystkiego. 

Często uczestniczyła we Mszy odprawianej o północy, a gdy z niej wracała zawsze dokonywała obmycia stóp sześciu ubogich.

W jej biografii "Św. Małgorzata, królowa Szkocji" możemy przeczytać: "W kościele nikt nie był tak cichy i opanowany, jak ona, nikt tak pogrążony w modlitwie."

4. Uwalniała jeńców, troszczyła się o ubogich

Jej mąż często brał udział w wojnach, z których przywoził jeńców. Zawsze starała się ich wykupić lub zmniejszyć czas ich niewoli. 

Troszczyła się także o ubogich, pokrzywdzonych i więźniów.  Nigdy nie zasiadała do posiłku, jeśli wcześniej nie nakarmiła dziewięciu sierot  i 24 dorosłych żebraków. 

5. Ostatnie chwile

13 listopada 1093 r. w zasadzce nad rzeką Alne podczas wojny z Wilhelmem Rudym poległ jej mąż Malcolm wraz z synem Edwardem. Małgorzata w tym czasie była ciężko chora. Podobno wyczuła moment śmierci najbliższych. Trzy dni później wiedząc, że sama umiera, wysłuchała Mszy świętej, przyjęła Komunię świętą i poleciła przynieść relikwię Krzyża Świętego. Przycisnęła ją do piersi, zaczęła recytować Psalm 51. Do komnaty wpadł jej syn Edgar, aby powiadomić matkę o śmierci najbliższych. Jej ostatnie słowa brzmiały: "Dzięki Ci, Panie, że zesłałeś na mnie ten cios w godzinie mej śmierci". Małgorzata zmarła 16 listopada 1093 roku na zamku w Edynburgu. Pochowano ją w założonym przez nią opactwie benedyktyńskim w Dumfermline.

 

« 1 »

MG/aleteia.org/brewiarz.pl