Benedykt XVI zdymisjonował biskupa Williama Morrisa, który od 18 lat był ordynariuszem diecezji Toowoomba w Australii – podał KAI.
11.05.2011 13:40 GOSC.PL
Biskup Morris wprowadzał w diecezji liberalne nowinki, występując przeciw Watykanowi. Zalecał np. udzielanie rozgrzeszenia wszystkim obecnym w kościele, zamiast „usznej” spowiedzi z wyznaniem grzechów przed kapłanem. Do diecezjalych szkół wprowadził kontrowersyjny program edukacji seksualnej. Przed pięcioma laty wydał też list pasterski, w którym domagał się kapłaństwa kobiet i żonatych mężczyzn, oraz uznania ważności liturgii sprawowanych przez pastorów anglikańskich i luterańskich.
Co ciekawe, mimo totalnego wychodzenia naprzeciw postulatom liberalnego świata,
świat biskupowi się nie odwzajemnił i nie odpowiedział nawróceniami. Wręcz
przeciwnie: w diecezji Toowoomba doszło do kompletnej zapaści powołaniowej. Od wielu lat nie ma tam żadnych powołań, co kontrastuje ze stanem innych australijskich diecezji.
Dzięki prośbom australijskich świeckich katolików Watykan wysłał do Toowoomba szanowanego amerykańskiego arcybiskupa Charlesa Chaputa z wizytacją apostolską. Po niej odwołał liberalnego biskupa.
Teraz bp Morris publicznie daje wyraz swojemu oburzeniu faktem, że Watykan ośmielił się zdjąć go z urzędu. Szkoda, że nie zauważył, że wychodzenie naprzeciw żądaniom „nowoczesnego” świata, jakie sam zapoczątkował w Toowoomba, doprowadziło Kościoły innych wyznań na skraj zapaści. Niektóre z kościołów protestanckich dały ludziom wszystko, czego tylko chcieli. Odpływ wiernych nie tylko się wtedy nie zatrzymał, lecz gwałtownie przyspieszył. Bo też czego mieli ludzie szukać w takich Kościołach, w których odwieczne zasady biskupi mogą sobie dowolnie zmieniać za pomocą głosowania? Przed paru laty Grzegorz Górny z „Frondy” zwrócił uwagę, że ewangelicka katedra w Sztokholmie zapełnia się już tylko raz w roku: w dzień dumy gejowskiej, gdy nabożeństwu przewodniczą pastorzy geje i pastorki lesbijki.
Dziękuję Bogu, że Kościół katolicki ma inną strukturę, opartą o Piotra. Nawet, jeśli znajdzie się wśród biskupów ktoś pokroju Williama Morrisa, nad nim wciąż stoi Ojciec Święty. Polscy duchowni w ogromnej większości są wierni nauczaniu Papieża, bo zostali w dużej mierze wychowani przez Jana Pawła II. Radykalnym duchem Ewangelii żyje też np. Kościół francuski: choć nieliczny, jest w nim jakaś siła, dokonują się w nim nawrócenia. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że przydałaby się podobna wizytacja abp Chaputa w niejednej diecezji rodzinnego kraju Benedykta XVI, czyli w Niemczech.
Przemysław Kucharczak