Chrześcijanom wolno być bogatymi materialnie. Ale nie wolno im pozwolić sobie na to, by bogactwo uśpiło ich czujność i wrażliwość na potrzeby innych.
„Przeklęty głodzie złota!” – pomstował Wergiliusz w starożytności. Już wówczas wiedziano o tym, że nieposkromione pragnienie bogactw może człowieka doprowadzić do ruiny, a mit o głupim królu Midasie wyjątkowo trafnie tę prawdę potwierdzał. Czy jednak pragnienie, by wszystko, czego dotkniemy, zamieniało się w złoto, zawsze jest złe? Niekoniecznie, o ile myśląc „złoto”, nie będziemy mieli na myśli drogocennego kruszcu. Raczej dobre efekty wysiłków na rzecz dobra. Nie tylko własnego dobra.
Pan dał i zabrał
Dwadzieścia lat po śmierci Wergilego na świat przyszedł Jezus Chrystus. „Dla nas stał się ubogim – jak wiemy od świętego Pawła – żeby nas ubogacić swoim ubóstwem (por. 2 Kor 8,9). To była zasadnicza zmiana: epoka, którą nazywamy nową erą, po narodzinach Chrystusa, miała bowiem zmienić stosunek ludzi wierzących w jednego Boga do ubóstwa i bogactwa. Pamiętacie starotestamentalnego Hioba? Jego bogactwo budziło podziw: „Był to mąż sprawiedliwy, prawy, bogobojny i unikający zła. Miał siedmiu synów i trzy córki. Majętność jego stanowiło siedem tysięcy owiec, trzy tysiące wielbłądów, pięćset jarzm wołów, pięćset oślic oraz wielka liczba służby” (Hi 1,1b-3). Cała jego historia to opowieść o utracie wszystkiego i heroicznym wyznaniu: „Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!” (1,21). Ten sposób wystawienia Hioba na próbę miał głębokie uzasadnienie w stosunku Izraelitów do ubóstwa i bogactwa – wierzyli, że dobrobyt i powodzenie materialne mają uzasadnienie w błogosławieństwie otrzymywanym od Boga. Dlatego też, kiedy do Jezusa przychodzi bogaty młodzieniec (prowadzący życie godne uznania i Jezusowego spojrzenia „z miłością” – por. Mk 10,21) i odchodzi smutny, słysząc, że powinien wyrzec się swoich bogactw, uczniowie dziwią się.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Adam Pawlaszczyk