– Białystok w sposób szczególny doświadczył Bożego miłosierdzia – mówi ks. prof. Tadeusz Krahel.
Agata Puścikowska: Dlaczego Białystok, podobnie jak Wilno, nazywany jest Miastem Miłosierdzia?
Ks. prof. Tadeusz Krahel: Po raz pierwszy w ten sposób o Białymstoku wyraził się abp Stanisław Szymecki. I miało to związek, rzecz jasna, z postacią naszego najsłynniejszego mieszkańca, ks. Michała Sopoćki. Ksiądz Michał, chociaż urodził się w Juszewszczyźnie, spędził prawie trzydzieści ostatnich lat swego życia w Białymstoku. Tu przyjechał z Wilna w 1947 roku i tu zmarł w 1975 roku. Tutaj stworzył podstawy teologiczne i liturgiczne kultu Miłosierdzia Bożego. Przekonany o słuszności tego kultu, miał zawsze nadzieję, że będzie on się rozwijać bez przeszkód. Natomiast warto, w kontekście Białegostoku, mówić też o łączności z Wilnem, o tradycji wileńskiej: kulcie Matki Bożej Miłosierdzia z Ostrej Bramy i Pana Jezusa Miłosiernego. To w Wilnie tkwią korzenie kultu Miłosierdzia Bożego, a wizerunek Matki Ostrobramskiej jest w Białymstoku czczony w wyjątkowy sposób. Nawet przy naszym seminarium duchownym znajduje się replika Ostrej Bramy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.