Nikt nie zmusza Węgier do członkostwa w Unii Europejskiej - powiedział Wysoki Przedstawiciel UE do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Josep Borrell w reakcji na porównanie Unii Europejskiej do ZSRR przez premiera Węgier Viktora Orbana.
"Szczerze mówiąc, nie widzę żadnych podobieństw między sowiecką okupacją Budapesztu a tym, co wydarzyło się w Berlaymont (siedzibie Komisji Europejskiej - PAP). Nie widziałem tam ani jednego czołgu. Nikt nie zobowiązuje Węgier do członkostwa w UE" - powiedział Borrell.
W ten sposób zareagował on na słowa Orbana, który w trakcie poniedziałkowych obchodów rocznicy antysowieckiej rewolucji 1956 r. w Veszprem na zachodzie Węgier porównał Unię Europejską do Związku Sowieckiego.
"Na szczęście to, co za pierwszym razem było tragedią, za drugim jest co najwyżej komedią. Na szczęście Bruksela to nie Moskwa. Moskwa była tragedią, Bruksela jest współczesną parodią" - powiedział wówczas Orban. "To nie czołgi wjeżdżają ze Wschodu, to dolary wjeżdżają z Zachodu, do tych samych miejsc i do tych samych ludzi" - dodał.
Stwierdził też, że o ile Związek Sowiecki był niereformowalny, to Unię Europejską wciąż można zmienić, a kluczowe będą w tym kontekście przyszłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego.