Żałoba spada na człowieka nagle, ale towarzyszy mu zwykle przez wiele lat. Jak sobie radzić, gdy cierpienie i tęsknota stają się tak dotkliwe, że trudno je unieść w pojedynkę?
To się wydarzyło w samym środku lockdownu. Basia Pawluk, absolwentka geografii, była na stypendium językowym w Budapeszcie, gdy spadł na nią cios – śmierć ukochanego ojca. Czuła się sama, niezrozumiana, obolała w żałobie. Zakazy spotkań, studia online, zamknięte granice – była uwięziona w obcym kraju. – Nie chciało mi się żyć. Pamiętam, w wyszukiwarce YouTube wpisałam hasło „żałoba” i w ten sposób trafiłam na rozmowę z terapeutką Fundacji Nagle Sami. Po raz pierwszy poczułam, że ktoś może mnie zrozumieć, że nie usłyszę od tej osoby haseł typu: „wszystko będzie dobrze”, „ogarnij się” – wspomina dzisiaj.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Magdalena Dobrzyniak