Giovanni Papini: „W niedzielę idą do kościoła, spełniają wszystkie obowiązki religijne, lecz nie mają odwagi czegoś przedsięwziąć, zanim się nie przekonają, że świat nie będzie na nich krzywo patrzył”.
W archiwum „Gościa” tym razem sięgamy do rocznika 1934. Numer na niedzielę 28 października zawierał sporo treści na Uroczystość Chrystusa Króla (o czym zaświadcza również okładka). A to dlatego że w tamtym czasie (począwszy od 1925 roku) wspomniana uroczystość przypadała na ostatnią niedzielę października. Poświęcił jej uwagę również Stach Kropiciel w swojej gawędzie. Przypomnijmy, że przed wojną to właśnie od jego tekstów wielu czytelników rozpoczynało lekturę naszego tygodnika.
Wewnątrz numeru pojawiła się również wzmianka na temat książki, jaką przygotowuje Giovanni Papini, wówczas 53-letni filozof (zmarł w 1956 r.). W GN nr 43/1934 czytamy:
„Giovanni Papini, znany konwertyta (nawrócony na katolicyzm) i wielki pisarz, pracuje obecnie nad dziełem apologetycznym, które prawdopodobnie ukaże się na początku 1935 r. Pewnemu przedstawicielowi prasy sławny ten pisarz udzielił wywiadu i taką podał treść swego nowego dzieła: «Świat nie zna katolicyzmu. Większość katolików żyje, jak gdyby nie byli ochrzczeni. Religia jest dla nich więcej przyzwyczajeniem, tradycją, niż przekonaniem. Tłum trzyma się nadzwyczajnie zewnętrznych form. Urządza się wielkie, publiczne manifestacje, lecz wielkie czyny, które wypływają z chrześcijańskiej myśli ludu, stały się bardzo rzadkimi. U większości katolików myśli kuleją w dwóch kierunkach: W niedzielę idą do kościoła, spełniają wszystkie obowiązki religijne, lecz nie mają odwagi czegoś przedsięwziąć, zanim się nie przekonają, że świat nie będzie na nich krzywo patrzył. Zdaje się, że spoganiały świat ma większy wpływ na masę aniżeli wiara. Wielka masa stała się niemal całkiem bezbożną. Jeżeli zaś chcemy jeszcze coś z chrześcijańskiego życia napotkać w świecie – to musimy tego szukać u jednostek i u tych niewielu, którzy mają odwagi oddzielić się od tłumu»”.
Historia GN jest tyleż długa co ciekawa. W kolejne „retrowtorki” w serwisie Retro Gość przybliżamy fragmenty tekstów oraz ilustracje, wyłowione z archiwum „Gościa Niedzielnego”. Warto też śledzić profil Retro Gościa na Instagramie!
ps