Za jakim Bogiem (nie) chcę iść. Komentarz Marcina Zielińskiego do niedzielnej Ewangelii

To, czy będziesz wybrany na ucztę w Królestwie Niebieskim, zależy tylko od Twojej zgody. Zaproszenie i powołanie już do Ciebie przyszło.

Mt 22, 1-10

Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.

Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali.

Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.

Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami.

„Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”. Ile dobra może wydarzyć się przez jednego człowieka, który odnajdzie swoje powołanie dane Mu przez Boga? Mamy niezliczone przykłady świętych, którzy przez „tak” dane Bogu, stali się potężnymi narzędziami w rękach Pana. Święty Patryk jako młody mężczyzna, po tym, gdy został uratowany i uwolniony z irlandzkiej niewoli, otrzymał od Boga sen, zapraszający go do powrotu do miejsca, w którym był więziony. Młody Patryk, targany niepewnością i wątpliwościami, ufając Bogu, wraca do Irlandii i staje się tam apostołem, który przez moc głoszonej Ewangelii nawraca do Chrystusa całe pogańskie krainy. Wszyscy znamy historię Szawła, który z wielką determinacją prześladował chrześcijan. Ale gdy spotyka Chrystusa pod Damaszkiem nie widzi już możliwości, by za Nim nie podążać. Samego siebie nazywa najmniejszym z Apostołów i uważa się za niegodnego, by nosić ten tytuł, ale przyjmuje zaproszenie od Pana i staje się świętym Pawłem, głoszącym Chrystusa aż do ostatniego dnia swojego życia, aż po męczeńską śmierć. To wielkie przykłady ludzi, którzy przyjęli zaproszenie „na ucztę” i już za swojego ziemskiego życia zakosztowali mocy Królestwa Bożego. Dlaczego więc i my nie moglibyśmy pójść za ich przykładem i zaufać Bogu całkowicie?

Myślę, że jest główny powód, dla którego nie mówimy Bogu „tak” i chowamy się za pozorem naszych zewnętrznych religijnych przyzwyczajeń, nie dając Bogu dostępu do naszego prawdziwego życia. Tym powodem jest niewłaściwy obraz Boga, który nosimy w sercu. Kto z nas chciałby oddać swoje życie w ręce tyrana, bezlitosnego ojca, kogoś, kto z radością zsyła na nas choroby i nieszczęścia mówiąc, że przez nie nauczymy się prawdziwego życia? Czy jako dziecko nie słyszałeś tych słów: „Uważaj, bo Cię Bozia pokarze”? Wiem, że brzmi to brutalnie, ale niestety jako chrześcijanie często takiego Boga głosimy światu. Czy można się zatem dziwić, że ludzie wolą wziąć swoje życie we własne ręce, a zaproszenie „na ucztę” traktują jako zło, którego trzeba za wszelką cenę uniknąć?

Usłyszałem kiedyś zdanie, z którym zgadzam się w stu procentach: „Każdy chciałby mieć takiego Króla jak Jezus, gdyby tylko Jego uczniowie reprezentowali Go takim, jakim jest naprawdę”. W przypowieści o uczcie, czytamy: „Bo wielu jest powołanych, a mało wybranych”. Bóg jest hojny w rozdawaniu swoich zaproszeń na ucztę. On chce podzielić się z Tobą wszystkim co ma! Możesz być pewien, że zostałeś powołany do tego, aby żyć na tym świecie jako powołany! Dlaczego więc niewielu jest wybranych? Bo niewielu zdecydowało się odpowiedzieć Mu „Tak”. Dlatego też to, czy będziesz wybrany na ucztę w Królestwie Niebieskim, zależy tylko od Twojej zgody. Zaproszenie i powołanie już do Ciebie przyszło.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Zieliński