Każdy duszpasterz wie, że najtrudniej jest przyprowadzić na powrót do Chrystusa te dusze, które zgrzeszyły pychą i samowolą, ponieważ pycha nadyma ego.
Ogromne wyzwanie stanowi także przyprowadzenie do Chrystusa dusz, które stały się chciwe i zachłanne, ponieważ pieniądze w pewnym sensie są ekonomiczną gwarancją nieśmiertelności: „Zobaczcie, ile posiadam! Moja spiżarnia jest pełna!”. Głoszenie Słowa zawsze będzie wywoływać antagonizmy, lecz najwyższą złość wywołuje zdemaskowanie zagnieżdżonej w ludzkim sercu zachłanności. A zdarza się, że nawet pod pozorami religijnej gorliwości kryć się może zwykła chęć zysku, jak to miało miejsce w przypadku Demetriusza, który pobudził do buntu przeciwko Pawłowi mieszkańców Efezu, bo tamten „przekonał i uwiódł wielką liczbę ludzi swoim gadaniem” (Dz 19,26). Apostoł zaś przestrzegał, iż „korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy” (1 Tm 6,10). Przecież drwiną i szyderstwem reagowali na słowa samego Chrystusa „chciwi na grosz faryzeusze” (Łk 16,14).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak