Stowarzyszenie Powstania Śląskie 90, które zorganizowało katowickie obchody 90-lecia wybuchu III Powstania Śląskiego, ubolewa nad wykorzystaniem poniedziałkowych uroczystości "do szerzenia nienawiści".
Za taki akt prezes stowarzyszenia, wnuk powstańca śląskiego Krystian Szulc, uznał we wtorek usunięcie sprzed Pomnika Powstańców Śląskich wieńca złożonego tam podczas oficjalnych obchodów przez Ruch Autonomii Śląska (RAŚ). Wieniec - według przedstawicieli RAŚ - zabrali sprzed pomnika i zniszczyli uczestnicy marszu środowisk nawiązujących do tradycji przedwojennej endecji (Narodowej Demokracji), który rozpoczął się po zakończeniu oficjalnych uroczystości. Młodzież Wszechpolska, która współorganizowała Marsz Powstańców Śląskich, zaprzecza, aby to jej członkowie zniszczyli wieniec. Incydent uważa za godny potępienia, a oskarżenia pod swoim adresem - za prowokację.
Wieniec Ruchu Autonomii Śląska wyróżniał się wśród biało-czerwonych kwiatów - jako jedyny był w regionalnych, żółto-niebieskich barwach. Umieszczono na nim tabliczkę o treści: "Ofiarom walk o przynależność państwową Górnego Śląska w 1921 roku" - w ten sposób Ruch chciał upamiętnić ofiary po obu stronach konfliktu, a nie tylko polskiej. Wieniec złożył m.in. lider Ruchu, członek zarządu województwa śląskiego, Jerzy Gorzelik.
We wtorkowym oświadczeniu prezes stowarzyszenia organizującego obchody skrytykował incydent przed pomnikiem i wyraził ubolewanie, że do niego doszło. "W moim zamyśle było i jest łączenie Ślązaków; wieniec złożony przez Ruch Autonomii Śląska od chwili złożenia był już częścią pomnika - jego zniszczenie i chuligańskie usunięcie było aktem wandalizmu oraz obraża pamięć Powstańców Śląskich" - oświadczył Krystian Szulc. Organizator uroczystości przeprosił członków RAŚ za zachowanie sprawców incydentu, który jednak - jak podkreślił - nie był przez niego zawiniony. Manifestacja narodowców rozpoczęła się już po zakończeniu oficjalnych obchodów.
"Pomimo, iż nie podzielam części poglądów głoszonych przez RAŚ, jestem takim postępowaniem głęboko dotknięty" - napisał Szulc, apelując do organizatorów marszu o przeproszenie RAŚ i złożenie przed pomnikiem innego wieńca, w miejsce zniszczonego. "Będzie to dowodem na poszanowanie pamięci Powstańców Śląskich" - ocenił.
Młodzież Wszechpolska, której członkowie uczestniczyli we wtorkowym marszu, w oświadczeniu na swojej stronie internetowej zaprzeczyła, by miała coś wspólnego z incydentem; uznała go za haniebny.
"Żaden z członków Młodzieży Wszechpolskiej nie uszkodził ani nie usunął spod pomnika wieńca złożonego m.in. ku czci Powstańców Śląskich. Niezależnie od tego, czy uczyniła to jakaś osoba biorąca później udział w Marszu Powstańców, czy nie - to jest to godne potępienia. Niemniej działanie takie nasza organizacja uznaje za skandaliczne, a jej okoliczności wskazują na prowokację" - czytamy w oświadczeniu.
"Doszukiwanie się za wszelką cenę skandalu w postaci nagłośnienia wydarzeń, które nie miały miejsca, a co za tym idzie - naruszenie dóbr osobistych naszego stowarzyszenia, Młodzieży Wszechpolskiej, jest działaniem bezprawnym" - oświadczyli członkowie stowarzyszenia, protestując przeciwko informacjom rozpowszechnianym przez RAŚ, łączącym - jak napisali - "haniebny incydent z Młodzieżą Wszechpolską i Marszem Powstańców".