„Z dwóch stron doznaję nalegania” – pisze św. Paweł. Zastanawia się, czy lepiej byłoby już umrzeć i dzięki temu żyć na wieki z Chrystusem, czy też pozostać na tej ziemi jeszcze dłużej, aby służyć braciom i siostrom w wierze.
1.„Z dwóch stron doznaję nalegania” – pisze św. Paweł. Zastanawia się, czy lepiej byłoby już umrzeć i dzięki temu żyć na wieki z Chrystusem, czy też pozostać na tej ziemi jeszcze dłużej, aby służyć braciom i siostrom w wierze. Spróbujmy zestawić dylemat apostoła ze słynnym monologiem Hamleta: „Być albo nie być”. Szekspirowski bohater rozważa, czy samobójstwo nie byłoby najlepszym rozwiązaniem jego problemów. Hamlet bał się zarówno tego, co po śmierci, jak i dalszego życia na tej ziemi. Z jednej strony nie miał ochoty żyć, ponieważ czuł, że nie potrafi stawić czoła przeciwnościom losu, co skazywało go na udrękę, upokorzenie i klęskę. Z drugiej nie był wcale pewny, czy odebranie sobie życia przyniesie mu ostateczne znieczulenie, wieczny sen. Bał się tego, co go czeka po śmierci. Paweł zupełnie inaczej patrzy zarówno na śmierć, jak i na życie. Nie boi się umrzeć, bo wierzy mocno, że czeka go wspólnota z Chrystusem. W tym sensie gotów jest na śmierć już teraz. Nie lęka się także doczesnego życia, bo wie, że jego sensem jest owocna służba Kościołowi. W jakim miejscu jest współczesny człowiek? Czy bliżej mu do Pawła, czy do Hamleta? Jakkolwiek jest, najgorszą rzeczą byłaby rezygnacja z refleksji na temat sensu życia i śmierci. Ucieczka w niemyślenie o sprawach najważniejszych bywa wygodna, ale nie jest godna człowieka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz