Tysiące wiernych ustawiają się w niedzielę w liczącej kilkaset metrów długości kolejce, by oddać hołd relikwiom Jana Pawła II. Po beatyfikacji trumna z doczesnymi szczątkami papieża została wystawiona w bazylice św. Piotra w Watykanie.
Duża część uczestników uroczystości beatyfikacyjnych w ogóle nie opuściła placu św. Piotra i zaczęła ustawiać się w kolejce do relikwii Jana Pawła II. Stoi ona wzdłuż balustrady Berniniego okalającej plac przed bazyliką, cały czas dochodzą kolejni wierni, którym nie udało się dostać na miejsce celebry wcześniej.
Aby przejść ostatni, liczący kilkaset metrów odcinek ulicy prowadzący do Watykanu, potrzeba było nawet około godziny. Pielgrzymi przeciskali się w ogromnym tłumie, a do tego brnęli w wielkiej ilości śmieci. Niemal cała Via Concilazione (ulica prowadząca do Watykanu) była zasłana gazetami, ulotkami, butelkami po wodzie mineralnej i resztkami jedzenia zostawionymi przez pielgrzymów.
Wieku Polaków ustawiło się w kolejkę do bazyliki. Jolanta Verheyen z Warszawy czeka z całą rodziną, by oddać hołd błogosławionemu papieżowi. "Obawiam się, że możemy dziś nie zdążyć" - przyznaje. "Ale przynajmniej musimy spróbować" - dodaje. W niedzielę w nocy musi wraz z rodziną wracać do Polski.
"Boję się, że zanim dotrę do bazyliki, to będę musiała wracać, ale Ojciec Święty powiedział: +Nie lękajcie się+, więc idę" - przyznaje w rozmowie z PAP pani Ewa z podwarszawskiej Zielonki. Za to Edyta Życka z Warszawy wraca już z placu św. Piotra. "Przyjdziemy w nocy. Mamy czas. Wracamy do Polski dopiero 3 maja" - wyznaje.
Przez głośniki rozstawione w Watykanie i na pobliskich ulicach spikerzy zachęcają, aby pielgrzymi odłożyli wizytę przy relikwiach Jana Pawła II na późniejsze godziny. Informują, by wierni wzięli pod uwagę przynajmniej kilkugodzinne oczekiwanie w kolejce.