Represjonowani przybyli na Jasną Górę

Ok. 200 osób przybyło w sobotę na Jasną Górę z 14. Pielgrzymką Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników. Dziękowali za przetrwanie ciężkiej pracy w latach 50. i za oczekiwaną beatyfikację Jana Pawła II.

Doroczną pielgrzymkę organizuje Związek Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników, zrzeszający osoby, które w latach 1949-1959 z powodów politycznych trafiły do kopalń węgla kamiennego, uranu i do kamieniołomów. Tzw. żołnierze-górnicy zmuszani byli do bardzo ciężkiej pracy w batalionach - oddziałach roboczych, zorganizowanych na wzór radziecki.

Tegoroczna pielgrzymka przypadła w 62. rocznicę skierowania do katorżniczej pracy w kopalniach pierwszych przymusowo wcielonych do wojska żołnierzy.

Centralnym punktem dwudniowego spotkania na Jasnej Górze była sobotnia msza, której przewodniczył w imieniu metropolity częstochowskiego ks. Stanisław Jasionek. W homilii, odnosząc się do opiekunki i patronki jasnogórskiego klasztoru, mówił m.in. o świadomości, że za życie - boski dar - trzeba czasem płacić wysoką cenę. "Maryja tę cenę zapłaciła pod krzyżem swojego syna" - wskazał.

"Znacie też tę cenę z wojskowych batalionów pracy, skazani na niewolniczą przymusową pracę w kopalniach węgla lub rud uranu czy kamieniołomach. Znacie tę cenę wy, zwani elementem klasowo obcym i politycznie obciążonym, powstańcy warszawscy, żołnierze AK, NSZ, WiN, synowie sybiraków, pochodzący z rodzin przedwrześniowej inteligencji i przeciwnicy powojennej kolektywizacji" - mówił ks. Jasionek.

"Zesłano was do mrocznych kopalń, ale jasność w ciemności świeci. () Po tylu latach widzicie, że ciemność minęła, a światłość pozostała. () Wszystko, co ma prawdziwą wartość, kosztuje. Zapłaciliście wysoką cenę za swoje życie - płaciliście niebezpieczną, katorżniczą pracą i różnymi represjami. () To były bohaterskie karty waszego życia - udowadnialiście, że człowiek może się wznieść poza ludzkie ograniczenia" - wskazał ks. Jasionek.

Członkowie związku w przededniu beatyfikacji Jana Pawła II dziękowali w Częstochowie za powrót z batalionów pracy, zdrowie i oczekiwaną beatyfikację polskiego papieża. Jak zaznaczył wiceprezes Związku Edmund Celach, Jan Paweł II, jest szczególnie dla nich symbolem nadziei - nadziei pojednania, nadziei zrozumienia i nadziei wzajemnej miłości.

Od 1949 r. w ramach zastępczej służby wojskowej zaczęto tworzyć bataliony pracy. Podstawą kwalifikowania poborowych do tego typu jednostek było pochodzenie społeczne, oblicze polityczne, przeszłość polityczna, opinia miejscowej bezpieki i narodowość. Warunki pracy i warunki bytowe żołnierzy-górników były katastrofalne.

W latach 1949-1959 do kopalń i kamieniołomów trafiło ponad 200 tys. poborowych. Szacuje się, że w wyniku katorżniczej pracy ponad tysiąc z nich zginęło, kilkanaście tysięcy na zawsze straciło zdrowie lub przypłaciło służbę przedwczesną śmiercią. Śledztwo w tej sprawie prowadzi IPN, który uznał żołnierzy-górników za grupę dyskryminowaną i prześladowaną z powodów politycznych.

System represji, któremu podlegali żołnierze-górnicy, IPN uznał za zbrodnię komunistyczną. Odpowiedzialnością za jego stworzenie Instytut obarczył ówczesnego ministra obrony narodowej Konstantego Rokossowskiego, wiceministra obrony Edwarda Ochaba oraz szefa sztabu generalnego, gen. Władysława Korczyca.

Związek Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników powstał 17 lat temu. Początkowo zrzeszał ok. 45 tys. osób - poszkodowanych oraz wdów po nich, liczba członków jednak stale spada. Wśród celów Związku są m.in. zabieganie dla nich o status kombatantów, jednorazowe odszkodowania za pracę i wynagrodzenia za pracę podczas służby wojskowej.(PAP)

mtb/ bos/

« 1 »