O tym, że przykład świętości życia rodziny Ulmów pokazuje, jak polska wieś potrafiła pielęgnować nie tylko najpiękniejsze tradycje ojców, ale przede wszystkim żywą wiarę i miłość do bliźniego, który jest odrzucony, pozbawiony środków do życia i prześladowany – mówił przeor Jasnej Góry podczas Sumy dożynkowej. Prosił Maryję o łaskę narodowej jedności w obliczu nowych zagrożeń duchowych i zewnętrznych, ducha heroicznej odwagi o. Kordeckiego.
Nawiązując do hasła pielgrzymki rolników: „Do Maryi Matki Kościoła”, o. Pacholski wskazał na wymiar duchowy tego macierzyństwa. Kościół zrodzony w dniu Zesłania Ducha Świętego jasnogórski przeor porównał do życia człowieka na etapie prenatalnym. - Jest to egzystencja jeszcze niesamodzielna, ukryta, zależna od matki i utrzymywana jej oddechem. Po narodzeniu otrzymuje własne tchnienie i zaczyna żyć pełnią własnego życia, a relacja do matki nabiera innego jeszcze znaczenia i znajduje swój wyraz w nieustannym towarzyszeniu. Tak patrzymy na Maryję jako Matkę wspólnoty, która rodzi nas do wiary – wyjaśniał paulin i dodał, że to macierzyństwo Maryi było i jest wielką, tajemniczą obietnicą Boga. Podobną obietnicą staje się ziarno wrzucane w ziemię przez rolnika, on także doświadcza czegoś na kształt obietnicy, obietnicy za obfity plon. Warunkiem plonu, czyli nowych narodzin ziarna jest jego obumarcie w glebie.
Jasnogórski przeor zwrócił uwagę, że takim ziarnem, które obumarło, by wydać plon, o czym mówi Jezus w Janowej Ewangelii, stała się chłopska rodzina z Markowej - Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich siedmioro dzieci. - Znając wartość ziarna, pracy na roli, w otwartości na życie przychodzących na świat dzieci, wykazali się podziwu godną, heroiczną postawą. Wypełnili bowiem, w warunkach zagrożenia życia całej rodziny, słowa: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” oraz „Kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie z mego powodu, ten je znajdzie” - mówił paulin.
Przeor Jasnej Góry podkreślił, że przykład świętości życia Ulmów pokazuje, jak polska wieś potrafiła pielęgnować nie tylko najpiękniejsze tradycje ojców, ale przede wszystkim żywą wiarę i miłość do bliźniego, który jest odrzucony, pozbawiony środków do życia i prześladowany. Wyraził nadzieję, że i obecnie taki jest duch polskiej wsi. Podkreślił, że miłość i wiara, karmione nadzieją życia wiecznego, sprawiają, że człowiek nie cofa się przed największą nawet ofiarą.
- Dziś przychodzimy dziękować za tegoroczne plony w przekonaniu, że nie czynimy tego po raz ostatni w naszym życiu, i że sami będziemy owocowali cnotami chrześcijańskiego życia. Błagamy uproś nam łaskę narodowej jedności w obliczu nowych zagrożeń zewnętrznych i duchowych – modlił się jasnogórski przeor, prosząc o ducha heroicznej odwagi Ojca Kordeckiego, który w godzinie dziejowej próby całkowicie zawierzył Maryi, łaskę autentycznej miłości Ojczyzny, na wzór św. Jana Pawła II i bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego. - Byśmy potrafili, mimo głębokich różnic w ocenie rozmaitych zjawisk, odnaleźć drogę do solidarnej współpracy dla dobra naszej Ojczyzny, Kościoła i wszystkich obywateli - prosił Maryję przeor Jasnej Góry.