Na całej roztoczańskiej ziemi spotkasz je wszędzie. Czasem jednak trzeba przebrnąć przez ścianę pokrzyw konsekwentnie chroniących dostępu do krzyża, jak cheruby do nieba.
Jeszcze niedawno ten kawałek pola porastały pokrzywy. Wysokie, złośliwe nad wyraz. Sięgające swoimi parzącymi odrostami wszędzie, gdzie tylko można dosięgnąć nieroztropnego gościa. Bo takie są pokrzywy na Roztoczu: odważniejsze od innych, jak reszta roztoczańskiej przyrody. Dziś na tym kawałku pola nie ma po nich śladu. Właściciel leżącego nieopodal gospodarstwa zmierza pod kamienną figurę Madonny, pewnie chce trochę uporządkować teren, wycofuje się jednak: – Przyjdę kiedy indziej. Odwraca się na pięcie. Kamienna Madonna zazna trochę spokoju, choć za nim nie tęskni, dziesiątki lat schowana w tych pokrzywach. Do niedawna bezgłowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Adam Pawlaszczyk