Choć mamy wbudowany genialny system regulacji ciepła ciała, zakres jego działania ma swoje granice. Czy możemy go wspomóc?
Pamiętacie popularną grę ciepło–zimno? Jeden z uczestników ukrywa przedmiot, a drugi go szuka. Gdy zbliża się do poszukiwanej rzeczy, dostaje komunikat, że jest coraz cieplej, gdy się oddala – słyszy: „zimno”. Czasami szybkie odwrócenie się i jeden krok sprawiają, że ze strefy zimnej uczestnik zabawy wpada do gorącej. Ostatnio coraz częściej takich gwałtownych zmian temperatur doświadczamy w prawdziwym życiu. Po zimnym początku sierpnia przyszły nieznośne upały w połowie miesiąca. Bywa, że z dnia na dzień słupek rtęci pokazuje kilkunastostopniową różnicę. Jak ciało radzi sobie z takimi skokami temperatury? I czy możemy wspomóc organizm w ich przechodzeniu? Tak, ale nie zawsze w oczywisty sposób.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Wojciech Teister