Czy w każdym gatunku muzycznym da się stworzyć coś, co będzie służyło głoszeniu chwały Bożej?
W felietonie zatytułowanym „Zachwyt nad błądzeniem” wspominałem postać ks. Guilherme Peixoto. Ponieważ kapłan ów okazał się jedną z gwiazd tegorocznych Światowych Dni Młodzieży, czuję, że muszę wrócić do tego tematu. Sprawa jest o tyle pilna, że ŚDM to wydarzenie bardzo ważne dla młodych katolików – pomaga im umocnić swoją przynależność do wspólnoty Kościoła, a zatem ma znaczenie tożsamościowe. Dlatego należy zapytać, czy katolicką tożsamość może budować muzyka techno i ksiądz DJ?
Ksiądz Peixoto twierdzi, że jego utwory są narzędziem ewangelizacji, gdyż muzykę techno miksuje z chrześcijańskimi tekstami. Niektórzy katolicy uważają, że w każdym gatunku muzycznym da się stworzyć coś, co będzie służyło głoszeniu chwały Bożej. Takie postawienie sprawy jest jednak błędne zarówno od strony duchowej, jak i artystycznej. Przecież forma w dużym stopniu kreuje przekaz dzieła! Ten sam tekst piosenki w różnych aranżacjach może zyskać zupełnie różną wymowę. Już Platon w „Państwie” podaje prostą analizę: „Pieśń składa się z trzech rzeczy: z treści słów, z harmonii i z rytmu”, „a harmonia i rytm powinny iść za treścią słów”. Dalej jego bohaterowie rozmawiają o różnych rodzajach harmonii, z których jedne uznają za pożyteczne dla społeczeństwa, inne – za destrukcyjne dla niego.
Nam jednak nie chodzi o jakieś społeczeństwo, lecz o konkretną wspólnotę podążającą za Chrystusem, dlatego musimy być szczególnie rozważni. Grzegorz Kasjaniuk w książce „Zło w popkulturze” pokazuje na wielu przykładach, że nie istnieje coś takiego jak „czysta muzyka, bez odniesień”. W dużym stopniu za funkcjonowanie tego mitu odpowiedzialne są media, gdyż wykreowały fałszywy obraz kultury, która jest tylko dobra. „Nawet chrześcijanie, fani rocka, tak mocno wchłonęli tę retorykę – »czysta muzyka, bez odniesień« – że Ozzy Osbourne, dobrodusznie wyglądający wokalista Black Sabbath, musiałby na każdym koncercie krzyczeć »jestem satanistą«, by obudzić ich z letargu”. Czy katolików twierdzących, że ksiądz DJ był odpowiednią propozycją na ŚDM, wybudzi z letargu fakt, że artysta ten gra także na imprezach typu zlot czarownic? •
o. Wojciech Surówka