O zaletach biblijnych ziół - opowiada Magdalena Mildner fitoterapeutka.
Hyzop to jedno z tych biblijnych ziół, którego nazwa w Biblii nie zawsze odwołuje się do właściwego hyzopu. Wszystko związane jest z błędami w tłumaczeniu. „Dla nas hyzop, to hyzop lekarski, ale w Biblii wymienienie tej nazwy nie zawsze musi oznaczać właśnie tę roślinę” - tłumaczy Magdalena Mildner fitoterapeutka, która przypomina cytat z księgo wyjścia: „Weźcie gałązkę hizopu i zanurzcie ją we krwi, która jest w naczyniu, i krwią z naczynia skropcie próg i oba odrzwia. Aż do rana nie powinien nikt z was wychodzić przed drzwi swego domu” - a również w innym fragmencie jest werset dotyczący Salomona: „Rozprawiał też o drzewach: od cedrów na Libanie aż do hizopu rosnącego na murze. Mówił także o zwierzętach czworonożnych, o ptactwie, o tym, co pełza po ziemi, i o rybach”. Mildner podkreśla, że estragon na murze nigdy nie wyrośnie, ale jest roślina, która może to zrobić z dużym powodzeniem i jest nią lebiodka syryjska. Zaś lebiodka, to po prostu gatunek oregano, a konkretnie należy ją wiązać z oregano syryjskim, drobną rośliną, zwaną też majerankiem syryjskim.
Najważniejszą z rzeczy do jakiej używano hyzopu, czyli lebiodki, było oczyszczanie domów. Miał on przede wszystkim znaczenie ceremonialne. Nasza kultura zaczerpnęła z tego obrzędu i hyzopu używano, jako rośliny która ma oczyścić dom, wygnać złe duchy. W czasie paschy Izraelici znaczyli próg domów, właśnie gałązkami hyzopu.
Hyzop mógł wyleczyć z trądu. „Kiedy chorego na trąd okadzono, a on wyzdrowiał, to wiadomo było, że już więcej nie zachoruje. Trudno byłoby więc nie doceniać takie rośliny” - podkreśla Magdalena Mildner.
Nasza lebiodka różni się od tej, w rejonie basenu morza śródziemnego intensywnością zapachu. Lebiodka rosnąca u nas ma delikatniejszy zapach, w przeciwieństwie do lebiodki śródziemnomorskiej. Dlaczego, ponieważ mimo, że są to rośliny olejkowe, to wówczas, gdy jest bardziej sucho i słonecznie ilość wytwarzanego olejku jest zdecydowanie większa. „Gdybyśmy spotkali i porównali to oregano, które jest u nas dostępne, wyhodowane w Polsce, to będzie zdecydowanie mniej ostre i mniej intensywne niż oregano wyhodowane w basenie morza śródziemnego – mówi Mildner i przypomina swoją historię – Kiedyś dostałam susz tej rośliny przywieziony z rejonu morza Śródziemnego, a ponieważ lubię napić się herbaty z tego ziela, więc wzięłam łyżeczkę i zaparzyła, tak jak robiłam to dotychczas z polskim zielem. Proszę wierzyć intensywność tej herbaty była nie do przełknięcia”.
Oregano jest stosowane w krajach Ameryki Środkowej do leczenia lambliozy z bardzo dobrymi efektami. „Można stosować olejek z oregano w kapsułkach, jeśli jednak w rozcieńczeniu to 1:10, czyli jeden miarka olejku oregano na 10 miarek innego oleju bazowego np. oleju z oliwek. Robimy tak ponieważ olejek z oregano należy do olejków parzących, co oznacza, że nie można go stosować bezpośrednio na skórę, ponieważ bardzo mocno ją podrażnimy” - podkreśla Mildner.
O zaletach całej grupy oregano długo by mówić, najważniejsze jednak to to, że może ona śmiało konkurować z antybiotykami, bo ma tak silne właściwości bakteriobójcze. Dlatego chętnie po nie sięgamy we wszelakich infekcjach górnych dróg oddechowych, a szczególnie bakteryjnych zapaleniach zatok. W okresie letnim zapalenia zatok ucha, czy nawet angina zdarzają się dość często, więc wtedy trudno byłoby nie doceniać działania oregano w formie olejku. „Natomiast jeśli będziemy tak stosować oregano, to trzeba uważać” - Mildner podkreśla, że oregano stosowane w postaci olejku, ma tak silne właściwości bakteriobójcze, że nie należy w tej postaci stosować go zbyt długo, by nie doprowadzić w swoim organizmie do dysbakteriozy, czyli wyjałowienia organizmu z bakterii. Bo oprócz bakterii, które są przyczyną naszej choroby, oregano może zwalczyć również te, które naszej florze bakteryjnej są niezbędne.