Serial dokumentalny „Reset” (TVP) stał się jednym z ważniejszych wydarzeń medialnego lata, choć debatuje się o nim właściwie tylko w kontekście nadchodzących wyborów.
I debatuje tylko jedna strona politycznego sporu. Ta druga – w latach, które serial opisuje, odpowiadająca za polską politykę zagraniczną – „Reset” przemilcza lub ignoruje, co z perspektywy strategii wyborczej jest zupełnie zrozumiałe. Nikt nie lubi, gdy mu się wypomina popełniane przed laty błędy. Czy możliwe jest oglądanie „Resetu” bez wyborczego kontekstu? Raczej nie. Relacje z Rosją to przecież jeden z najważniejszych tematów kampanii. Rachunek sumienia w tej sprawie przeprowadzają wszystkie kraje, które w reset z Putinem wierzyły, a nawet go realizowały. Bije się w piersi Paryż, bije Berlin (choć nie za mocno), ale Warszawa jest tu w sytuacji chyba najciekawszej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko