Nawet jeżeli ten cel nie zostanie osiągnięty w postaci zmiany prawa, to akcja przyniesie dużo dobrych owoców, pobudzając społeczeństwo do myślenia. W ten sposób prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ) Paweł Wosicki skomentował fakt złożenia 14 kwietnia w biurze Marszałka Sejmu projektu nowelizacji ustawy antyaborcyjnej, całkowicie zakazującej przerywania ciąży. Złożono pod nim 480 tys. podpisów.
Wosicki z uznaniem wyraził się o działalności Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, który zawiązali m.in. członkowie Fundacji „PRO – Prawo do Życia” i Fundacja Narodowego Dnia Życia. Prezes PFROŻ przypomniał, że już wcześniej środowisko to w wielu miastach Polski zorganizowało wystawy, które - jak się wyraził - „w sposób bardzo dosadny pokazywały, czym jest aborcja”. "To, że udało się zebrać tyle podpisów, to na pewno duży sukces, ale też wynik ich determinacji i pracy" – podkreślił.
Jego zdaniem liczba ta świadczy o tym, że Polacy są wrażliwi i nie godzą się z prawem, które mimo wszystko wyklucza i jest niekonsekwentne. Z jednej strony deklaruje prawo do życia dla każdej osoby od poczęcia, a z drugiej strony pewną grupę dzieci poczętych, spod tej ochrony dość arbitralnie wyjmuje. Chodzi o to, żeby prawo było konsekwentne i żeby chroniło wszystkie dzieci, także te przed narodzeniem – podkreślił Wosicki.
"Moglibyśmy zebrać tych podpisów jeszcze więcej, ale nie ich ilość decyduje o losie projektu. Pytanie, co zrobią z nim posłowie? Czy potraktują ten apel poważnie i się nad tym zastanowią, czy będzie jak z inicjatywą obywatelską „Contra In Vitro" - szybko się problemu pozbędą przez głosowanie negatywne" – zastanawia się prezes PFROŻ.
Wyjaśnił, że procedura jest taka, iż jeżeli marszałek Sejmu nie podejmie jakichś nadzwyczajnych środków, to Sejm ma 3 miesiące na odesłanie projektu do komisji albo odrzucenie go w całości. Czasu jest tyle, że posłowie tej kadencji powinni to zrobić – wyraził nadzieję Wosicki. Dodał, że posłowie "w jakimś sensie będą postawieni pod ścianą, bo te 3 miesiące wymagają jasnego opowiedzenia się".
Prezes PFROŻ boi się, że dla wielu parlamentarzystów będzie to niezbyt komfortowe głosowanie, jeśli – jak mówi - będzie im zależało, by nie stracić w oczach katolików i tych, którzy myślą w kategoriach szacunku i prawa do życia dla każdego człowieka, a zarazem tych, którzy myślą wręcz przeciwnie. W efekcie nie zechcą opowiedzieć się po żadnej ze stron – obawia się prezes Federacji. Dodaje, że teraz jest czas dla nas, aby nie tyle dalej zbierać podpisy pod projektem, ile naciskać posłów, żeby opowiedzieli się za pełnoprawną ochroną dzieci poczętych.
Wosicki wyraził również przekonanie, że nawet jeśli sama dyskusja nie skończy się pozytywnym wynikiem, ma ona sens i swoją wartość, ponieważ „ludzie zaczynają myśleć, porusza się sumienia”. Taka akcja stawia każdego człowieka – obywatela w obliczu konieczności opowiedzenia się, choćby tylko we własnym sumieniu i zastanowienia się, czy może rzeczywiście coś jest nie tak z tym naszym prawem, jeżeli tyle ludzi podjęło taki wysiłek, by je zmienić – uważa prezes PFROŻ.
Dzisiaj 480 tys. podpisów pod projektem nowelizacji ustawy antyaborcyjnej całkowicie zakazującej przerywania ciąży złożyli w biurze Marszałka Sejmu RP członkowie społecznego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. Twórcy tego projektu chcą zmiany tytułu ustawy z „Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży” na „Ustawę o ochronie życia ludzkiego od poczęcia”.