30 lat Monaru

W zeszłym roku do poradni i punktów konsultacyjnych Monaru zgłosiło się blisko 10 tys. osób, 4 tys. z nich to uzależnieni; blisko 3,5 tys. osób leczonych było w stacjonarnych ośrodkach leczenia uzależnień. W tym roku Monar obchodzi 30-lecie działalności.

3m 21s

"30 lat temu powstawaliśmy jako ruch oddolny, nasze standardy budowali ludzie, którym pomagaliśmy. Mieliśmy trudny moment po śmierci Marka Kotańskiego, ale udało nam się nie zgubić tego, w co on wierzył, w co my wierzymy: że każdy człowiek jest ważny i zasługuje na drugą szansę" - mówiła przewodnicząca zarządu stowarzyszenia Monar Jolanta Łazuga-Koczurowska we wtorek na konferencji prasowej.

Podkreśliła że, Monar stara się prowadzić swoje działania z perspektywy człowieka słabego. "W systemie pomocowym nie może zabraknąć miejsca na człowieczeństwo" - mówiła.

Jak zaznaczył dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii Piotr Jabłoński, w ciągu 30 lat zmieniło się zarówno podejście do narkomanii, leczenia narkomanów, jak i charakter tego zjawiska. "Wtedy mieliśmy głownie uzależnionych od tzw. polskiej heroiny, czyli kompotu. Dziś mamy ok. 130 tys. uzależnionych, ale ludzie eksperymentują z różnymi środkami. Coraz więcej ludzi jest uzależnionych od internetu, zakupów, ale wspomaga się substancjami chemicznymi" - mówił. Podkreślił, że pomagając uzależnionym nie można ich selekcjonować, ale do każdego trzeba znaleźć indywidualne podejście, pochylić się nad drugim człowiekiem.

"Leczenie powinno być jak jazda pociągiem: od stacji do stacji. Nie wszyscy są w stanie dojechać do stacji abstynencja. Nie powinniśmy patrzeć, dokąd nasz pacjent zaszedł, ale jak długą drogę przeszedł. Tak właśnie robi Monar" - podkreślił Jabłoński.

W 2010 r. w poradniach i punktach konsultacyjnych Monaru udzielono ponad 93 tys. porad, z czego blisko 59,5 tys. osobom uzależnionym. Do placówek zgłosiło się po raz pierwszy prawie 10 tys. osób, z czego blisko 4 tys. to uzależnieni. Najwięcej było wśród nich uzależnionych od wielu substancji (ponad 3,6 tys. osób), najmniej - od hazardu (33 osoby). Wydano 1124 skierowania na detoksykację, a 975 osób skierowano do stacjonarnych ośrodków leczenia uzależnień.

Stowarzyszenie prowadzi 31 ośrodków terapeutycznych dla uzależnionych, w których w zeszłym roku leczyło się ponad 3,4 tys. osób.

Monar prowadzi także ośrodki dla bezdomnych: placówki stacjonarne (domy dla samotnych matek z dziećmi, schroniska dla młodzieży, ośrodki dla osób starszych, ubogich, objętych eksmisją) oraz noclegownie i ogrzewalnię działającą w zimie. Prowadzi także poradnie interwencyjno-konsultacyjną dla osób wykluczonych społecznie. W zeszłym roku zgłosiło się do niej ponad 1,2 tys. osób, w tym ośmioro obcokrajowców.

Placówki dla bezdomnych dysponowały w zeszłym roku ponad 2,7 tys. miejscami, w okresie jesienno-zimowym uruchamiano dodatkowych 526 miejsc. Z bazy tej skorzystało ponad 7 tys. osób, z czego 683 nie ukończyło 18. roku życia. Noclegownie dysponowały 360 miejscami i 50 dodatkowymi, skorzystało z nich w sumie ponad 6,3 tys. osób.

Stowarzyszenie Monar zarejestrowano w 1981 r. Przeciwdziała narkomanii i bezdomności oraz pomaga osobom w trudnej sytuacji życiowej - samotnym, chorym, m.in. na HIV/AIDS. Twórcą Monaru był Marek Kotański z zawodu psycholog, od 1981 do 2002 r. był także przewodniczącym zarządu stowarzyszenia. Pierwszy ośrodek dla osób uzależnionych stworzył w 1978 r. w Głoskowie. W 2002 r. zginął w wypadu samochodowym.

« 1 »