Straż Graniczna w czwartek oficjalnie odebrała ostatni odcinek zapory elektronicznej na granicy z Białorusią - poinformowała PAP rzeczniczka SG por. Anna Michalska.
Odbiory ostatniego z jedenastu odcinków zapory rozpoczęły się 1 czerwca. Odcinek ten ma 25 km i leży w okolicy Białowieży i Narewki. Roboty przedłużyły się na jego 150-metrowym fragmencie, gdzie instalację urządzeń uniemożliwiło zalanie terenu. Pozostała część odcinka, jak informowała na początku maja rzeczniczka SG, była mimo tego włączona.
Od czasu ukończenia budowy system kamer i czujników ruchu monitoruje 206 kilometrów granicy polsko-białoruskiej. Działa więc na całej zaplanowanej długości, ale jest jeszcze konfigurowany, kalibrowany i integrowany.
Według początkowych zapowiedzi zapora elektroniczna miała być gotowa do końca ubiegłego roku. Termin ten został przesunięty ze względu na opóźnienia w dostawach kamer termowizyjnych. Do lutego odebranych zostało w sumie dziesięć odcinków, ale w zakończeniu prac na ostatnim przeszkodziły warunki w terenie.
Wykonawcą systemu jest Elektrotim. 206-kilometrowa zapora jest wyposażona w 3 tysiące kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych, 400 km kabli detekcyjnych oraz 11 kontenerów teletechnicznych. Jej koszt to ok. 343 mln zł.
Latem ubiegłego roku na podlaskiej części granicy z Białorusią ukończono zaporę fizyczną, czyli 5,5-metrowy płot ze stalowych przęseł zwieńczony drutem żyletkowym. Ogrodzenie stoi na 186 kilometrach. Bariera elektroniczna obejmuje również te odcinki, gdzie go nie ma, czyli część wód granicznych.
Zapora na granicy to odpowiedź na trwającą od połowy 2021 roku presję migracyjną organizowaną przez białoruski reżim.
Koszt całej inwestycji to ok. 1,6 mld złotych.