Gdy 15 czerwca 1985 roku wchodził w życie układ z Schengen, dla obywateli zza żelaznej kurtyny opowieść o zniesieniu kontroli na granicach brzmiała jak nierealny sen.
Kiedy będziemy w Czechach? – Nikodem podnosi wzrok znad komórki. – Jesteśmy od dwudziestu minut – odpowiadam. Wyrosło pokolenie, które nie zna granic i nie pamięta, jak długo stało się przed szlabanem, czekając na dobry humor celnika... No chyba, że wybiera się na wschód. Pokolenie, dla którego podróż na Litwę, do Czech czy Niemiec jest jak wycieczka do kopalni soli w Wieliczce. Jak wiele zyskaliśmy na zniwelowaniu punktów granicznych!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz