Ks. Angelo Ragosta w poście na Facebooku opowiada historię swojego powołania, a także powołania swej byłej narzeczonej.
To ona podjęła decyzję o rozstaniu, bo zdała sobie sprawę, że Pan Bóg chce mieć ją tylko dla siebie. Ks. Angelo chyba nie przypuszczał wtedy, że Pan Bóg upomni się także o niego.
Z Paolą byli razem przez 9 lat. Zaręczyli się, mając 16 i 15 lat, więc byli jeszcze dziećmi, ale planowali już wspólne życie. Ich relacja składała się z rozstań i powrotów. W tym czasie Angelo wyjechał do wojska, a potem wyjeżdżał jako elektryk do Toskanii.
"Ślub był zaplanowany, szukaliśmy domu i przygotowywaliśmy wszystko na czas, podczas gdy Paola studiowała ekonomię" - czytamy na Facebooku ks. Ragosta.
Zamiast tego, gdy dom został znaleziony, rozstali się po raz enty. Bóg dał Paoli do zrozumienia, że jej pragnie, ale ona nie była w stanie tego zaakceptować. Początkowo nie potrafiła powiedzieć Bogu "tak", myśląc o 9 latach z narzeczonym. W końcu zostawiła Angelo na dobre, ale pozostali przyjaciółmi.
Po rozstaniu Angelo żył, pracował, ale w sercu stał się niespokojny. Umawiał się z innymi dziewczynami, ale nie czuł tego czegoś. Miał wszystko, a mimo to nie był szczęśliwy. Aż pewnego wieczoru w Toskanii, po nieszporach, zadał Bogu pytanie, którym nękał go jego znajomy ksiądz Michele: "dlaczego jestem na ziemi? Czego ode mnie chcesz?"
Otworzył Biblię i trafił na Księgę Jeremiasza: "Pan skierował do mnie następujące słowo: «Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię»".
I tak rozpoczął się u niego etap rozeznawania powołania. Wstąpił do seminarium w wieku 26 lat, a święcenia kapłańskie otrzymał w wieku 33 lat. Księdzem jest już od 10 lat.
Mimo rozstania i wyboru innej drogi życiowej niż małżeństwo, ks. Angelo i s. Maria (Paola) nadal utrzymują ze sobą kontakt. Ilekroć jest w Neapolu, ks. Angelo odwiedza zakonnicę w jej klauzurowym klasztorze.
MG/ FB Angelo Ragosta/aleteia.org