Prezydent Rumunii Traian Basescu zablokował kościelno-państwowe partnerstwo na polu socjalnym. Odnośna ustawa została przegłosowana w parlamencie 8 marca. Miała na celu bardziej racjonalne wykorzystanie środków państwowych na pomoc społeczną, a zarazem zachęcenie rumuńskiej Cerkwi prawosławnej do większego zaangażowania w tej dziedzinie. Ustawa przewidywała nawet 80-procentowe dofinansowanie projektów charytatywnych i socjalnych prowadzonych przez organizacje wyznaniowe.
Prezydent Basescu ustawy jednak nie podpisał i skierował ją z powrotem do parlamentu. Swoje weto umotywował nierównym traktowaniem w niej różnych organizacji pozarządowych. O taką decyzję apelowały do prezydenta właśnie niektóre z nich, ale także środowiska laickie i antyklerykalne, dla których nowe prawo łamałoby rozdział Kościoła od państwa. Obawiano się także „prozelityzmu za państwowe pieniądze” oraz ewentualnych konfliktów w delikatnych kwestiach bioetycznych czy płciowych.