Piłkarskie stadiony to murawa optymizmu, a beatyfikacja Jana Pawła II to wyraz tęsknoty za czasami narodowej solidarności - sugeruje wtorkowy "Guardian" w kolejnym pakiecie artykułów o Polsce w ramach serii "Nowa Europa".
"Dźwigi na placach budowy stały się w Polsce równie pospolite jak bocianie gniazda na wsiach" - pisze reporterka gazety Julia Kollewe. Budowlany boom, jak twierdzi, uchronił Polskę przed recesją 2009 r., a sektor budownictwa odgrywa ważną rolę w gospodarce - wnosi 7 proc. PKB wobec 6 proc. w przypadku gospodarki brytyjskiej.
Blisko 80 proc. projektów infrastrukturalnych w ramach przygotowań do Euro 2012 realizowanych jest terminowo, a 65 proc. Polaków przekonanych jest, że zostaną ukończone na czas - powiedział gazecie Mikołaj Piotrowski z PL.2012 - spółki nadzorującej i koordynującej przygotowania do Euro 2012. Jeszcze niedawno ledwie 20 proc. było w tym względzie optymistami.
Chris Williamson, główny ekonomista firmy Markit w Londynie obawia się jednak, że cięcia wydatków publicznych podyktowane chęcią zmniejszenia deficytu sektora finansów zaszkodzą perspektywom budownictwa, ponieważ obok środków unijnych jest ono finansowane z budżetu.
Przygotowania do beatyfikacji Jana Pawła II to według Juliana Borgera "okazja, by Polska żyła nostalgią za swym ulubionym synem i za mniej skomplikowanymi czasami, kiedy Kościół i naród stali ramię w ramię w ramię w obliczu wspólnego wroga".
Jednak zdaniem rzeźbiarza Czesława Dźwigaja spod Krakowa, który na swym koncie ma kilkadziesiąt pomników Jana Pawła II, "poczucia narodowej solidarności, które uosabiał papież nie uda się odbudować".
W reportażu ze Świebodzina, gdzie wzniesiono największą rzeźbę Chrystusa w świecie, Helen Pidd i Julian Borger zauważają, że ponad 90 proc. społeczeństwa deklaruje się jako katolicy, ale tylko 45 proc. regularnie uczestniczy w niedzielnej mszy św. w porównaniu z 60 proc. przed 1989 r.
Adam Balcer z ośrodka Demos powiedział "Guardianowi", że nie wierzy w to, że w Polsce nastąpi "głęboka i szeroka" sekularyzacja na wzór hiszpański. Sądzi, że Kościół w Polsce będzie z wolna podążał drogą irlandzką i włoską, pozostając ważnym elementem narodowej tożsamości.
Mimo, że wielu Polaków to ludzie religijni, gdy siadają za kierownicą samochodu nie widzą bliźnich w innych kierowcach, lecz zachowują się jak poganie - skarży się ksiądz Marian Midura organizujący dni refleksji dla kierowców.
Z danych za 2009 r. wynika, że w Polsce przypada 12 śmiertelnych wypadków drogowych na 100 tys. mieszkańców wobec 3,8 w W. Brytanii. Niewykluczone jest to, że Polacy zdają egzaminy na prawo jazdy na Ukrainie i w Czechach, gdzie są tańsze i łatwiejsze niż w Polsce - pisze "Guardian".