Walki w największym mieście Wybrzeża Kości Słoniowej, Abidżanie, między siłami prezydentów Alassane Ouattary i Laurenta Gbagbo nie ustają od czterech dni. MSZ Francji ogłosiło, że rozważa ewakuację ok. 12 tys. obywateli francuskich przebywających w tym kraju.
Jak relacjonują korespondenci agencji Reuters, w mieście jest ciszej, lecz atmosfera pozostaje napięta, a z niektórych dzielnic dobiegają strzały i wybuchy.
Według anonimowego zachodniego dyplomaty, w sobotę siły Ouattary planowały atak na pałac prezydencki, jednak zrezygnowały - prawdopodobnie z powodu żywej tarczy, utworzonej przez młodych zwolenników Gbagbo. Nadal ani śladu samego Gbagbo. Według państwowej telewizji przebywa on w swojej rezydencji, ale nie nadano jego wystąpienia.
Informator powiedział, że odgłosy eksplozji dochodzą przede wszystkim z okolic budynku telewizji RTI. Emituje ona odezwy wrogie wobec USA, Francji i ONZ, nawołujące sprzymierzeńców Gbagbo do włączenia się do walki. Szef MSW w rządzie Gbagbo oraz przywódca wiernych mu bojówek zaapelowali do młodzieży na ulicach, by walczyła przeciw siłom Ouattary i pomagającym im "najemnikom" z ONZ i Francji.
Jak ocenił premier w rządzie Ouattary Guillaume Soro, sytuacja w mieście dojrzała do "szybkiego ataku".
Minister obrony Francji Gerard Longuet ogłosił, że "w ciągu kilku najbliższych godzin" podjęta zostanie decyzja, czy rozpocząć ewakuację ok. 12 tys. obywateli francuskich z WKS. Ok. 1,6 tys. obcokrajowców schroniło się w bazie wojskowej francuskich sił pokojowych niedaleko miejscowego lotniska.
Z kolei misja pokojowa ONZ na WKS (UNOCI) ogłosiła, że przemieściła 200 pracowników na północ kraju po tym, jak wcześniej stali się celem ataku.
Agencje podały, że szef sztabu armii Gbagbo, gen. Phillippe Mangou, który kilka dni temu wraz z rodziną prosił o azyl w ambasadzie RPA, opuścił placówkę i z powrotem przyłączył się do sił Gbagbo. Na razie nie uzyskano potwierdzenia od władz RPA.
Według szacunków ONZ w starciach między zwolennikami Gbagbo i Ouattary zginęło dotąd ok. 500 osób (wg agencji Reuters - ponad 1000), a ok. miliona musiało opuścić domy.
Od wyborów prezydenckich z 28 listopada 2010 roku, WKS ma dwóch prezydentów. Gbagbo twierdzi, że to on jest prawowitym prezydentem kraju, choć według rezultatów wyborów uznanych przez ONZ, zwyciężył Ouattara, uzyskując 54 proc. głosów.