Dla większości z nas historia sztucznej inteligencji rozpoczęła się kilka miesięcy temu, gdy firma OpenAI pokazała światu swój model językowy ChatGPT. I nagle okazało się, że sztuczna inteligencja… jest rzeczywiście inteligentna.
W rzeczywistości trudno powiedzieć, czy użycie owego słowa ma w tym kontekście sens. Sprawy nie ułatwia fakt, że sama definicja inteligencji (tej ludzkiej) jest nieostra. Chyba lepiej jest użyć określenia „sprawna”. Tak, z zaskakującą sprawnością „wypowiada się” na temat tego, o co ją pytamy. Ta sprawność – i warto, byśmy mieli tego świadomość – może być jednak pułapką. To sprawność nie kogoś, kto wie, tylko kogoś, kto ukradł informacje. Kradnie je, nie sprawdzając, czy są one prawdą, czy kłamstwem. Algorytm tego nie wie, bo niby skąd ma wiedzieć…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek