Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotka się w środę w Brukseli z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton; będą rozmawiać o pomocy humanitarnej dla Libii. Powiedział o tym dziennikarzom w sobotę sam Sikorski podczas konferencji Brussels Forum.
W piątek podczas szczytu UE premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska nie zaangażuje się militarnie w Libii, ale będzie przygotowywać ofertę pomocy humanitarnej wtedy, kiedy pojawi się "czas umożliwiający jej świadczenie".
"Będę rozmawiał o tym już w środę z wysoką przedstawiciel ds. polityki zagranicznej, a wczoraj było to przedmiotem rozmów Rady Europejskiej (szczytu UE)" - wyjaśnił w sobotę Sikorski. "To wzmacnia polskie argumenty na rzecz stworzenia zdolności planistycznych i dowódczych Unii Europejskiej z prawdziwego zdarzenia" - dodał. W tym kontekście nawiązał do tzw. listu weimarskiego do Ashton z grudnia ub.r., w którym wraz z ministrami spraw zagranicznych Francji i Niemiec przekonywał o konieczności wzmocnienia struktur planistycznych europejskich operacji bezpieczeństwa i obrony. Polityka bezpieczeństwa UE jest też jednym z priorytetów zbliżającej się polskiej prezydencji.
Sikorski, pytany w sobotę, czy widzi szanse, żeby powstał wspólny sztab działań obronnych UE, powiedział: "To było przedmiotem wspólnego listu weimarskiego, który został przyjęty w konkluzjach jako projekt całej Unii Europejskiej, i wiem, że europejska służba działań zewnętrznych zajmuje się wprowadzeniem go w życie".
Na pytanie, czy kwatera główna operacji wsparcia akcji humanitarnej UE w Libii powinna znajdować się w Brukseli, czy w innym państwie UE, odparł: "Dzisiaj nie ma dowództwa europejskiego, ani operacyjnego, ani połączonego, więc rzeczywiście, jeśli mielibyśmy przeprowadzać operację humanitarną, np. z użyciem jednej z grup bojowych UE, to trzeba by wykorzystać jedno z dowództw narodowych".
Dowództwa operacyjne do działań UE w ramach europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony znajdują w Wielkiej Brytanii, Francji, w Niemczech, we Włoszech i w Grecji. Rolę takiej siedziby dowodzenia podczas operacji wojskowej UE w Czadzie w 2008 r. przyjął Paryż.
Ponadto Sikorski pozytywnie ocenił czwartkową decyzję NATO w sprawie przejęcia przez Sojusz kontroli nad strefą zakazu lotów nad Libią. "Jestem wyczulony na sprawy jedności dowodzenia. Gdy mamy okręty, samoloty w operacji, to dobrze, żeby jedno centrum je koordynowało. NATO ma w tej kwestii doświadczenie, Unia Europejska jeszcze niestety nie ma tych zdolności, więc de facto NATO jest naszym jedynym wyborem" - ocenił. Kompetencje NATO w operacji w Libii określił jako "no-fly zone plus".
Brussels Forum to doroczna konferencja z udziałem wysokich rangą polityków i przedstawicieli biznesu z Europy i Stanów Zjednoczonych.