„Tak dla życia” – pod takim hasłem tysiące ludzi wzięło udział w manifestacjach, które przeszły ulicami 80 miast Hiszpanii, aby uczcić Międzynarodowy Dzień Życia. Główna manifestacja, w której według organizatorów wzięło udział 160 tys. osób, przeszła ulicami Madrytu.
48 krajowych organizacji, które zwołały manifestację w Madrycie, chciało ukazać „pozytywną wizję” działań na rzecz życia – mówi Alicia Latorre, przewodnicząca Federacji Stowarzyszeń Pro-life. Dzisiejsza manifestacja „nie była przeciwko żadnej ustawie czy rządowi, nie była marszem przeciwko aborcji lub eutanazji, choć oczywiście jesteśmy im przeciwni i będziemy walczyli, aby sytuacja zmieniła się. Dzisiejszy dzień jest czymś więcej, jest obroną życia także wobec terroryzmu, przemocy czy badaniom, które nie szanują życia” – podkreśla Alicia Latorre.
Manifestacja rozpoczęła się w południe na placu Cibeles, który jest dobrze znany kibicom Realu Madryt. Otwierał ją transparent z napisem „Tak dla życia”. Obok hasła znajdowały się dwa zdjęcia: kobiety w ciąży oraz starszej osoby. Symbolicznie wskazywały na dwa momenty w ludzkim życiu, które obecnie są najbardziej zagrożone (przez aborcję lub eutanazję). Uczestnicy przeszli, w klimacie radosnym i świątecznym, na centralny plac madrycki Sol. Tutaj mogli wysłuchać przedstawicieli poszczególnych stowarzyszeń, słów krytyki pod adresem klinik aborcyjnych, które zarabiają miliony euro na tzw. „przemyśle śmierci” oraz świadectw kobiet, które nie uległy presji lekarzy bądź środowisk i nie poddały się aborcji.
Na manifestację w Madrycie przyjechała specjalnie grupa młodych ze Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. P. Skargi z Krakowa. Biało-czerwone flagi i transparent „W Polsce i w Hiszpanii aborcja równa jest zabójstwu” były widoczne z daleka i wywołały oznaki sympatii ze strony uczestników manifestacji. Jutro grupa udaje się do Brukseli.
Marsze w obronie życia odbyły się w 80 miastach w Hiszpanii, a także w Ameryce Łacińskiej.