Rozmowy przedstawicieli Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X ze Stolicą Apostolską nie napawają optymizmem – stwierdza na łamach internetowego portalu National Catholic Reporter ceniony watykanista, John L. Allen Jr.
Wskazuje, że jedną z trudności są plany Benedykta XVI związane z beatyfikacją Jana Pawła II oraz zwołaniem przedstawicieli różnych religii na spotkanie do Asyżu w październiku b.r. Jego zdaniem kwiecień może być miesiącem trudnym dla relacji z lefebrystami. Jednym z powodów może być instrukcja Papieskiej Komisji Ecclesia Dei, wskazująca kryteria stosowania motu proprio Benedykta XVI Summorum Ponticum z 7 lipca 2007 na temat możliwości sprawowania Mszy św. w języku łacińskim w tzw. „rycie trydenckim”.
Ma ona zostać opublikowana na początku kwietnia, a obecnie trwają jej tłumaczenia na główne języki nowożytne. W ostatnim okresie na portalach internetowych związanych z tzw. „światem tradycjonalistycznym” pojawiły się już przed opublikowaniem głosy krytykujące instrukcję, zarzucając, że jest ona „rozwodnieniem” woli Ojca Świętego.
Zdaniem watykanisty zarzuty te są bezpodstawne, gdyż instrukcja potwierdza, że motu proprio Summorum Ponticum jest powszechnym prawem Kościoła i wszyscy są zobowiązani do jego stosowania, a także zapewnienia, aby było realizowane. Stwierdza też, że należy zapewnić możliwości sprawowania Mszy św. „trydenckiej” wszędzie tam, gdzie istnieją grupy wiernych, nie precyzując, jak wiele osób powinno taką grupę tworzyć.
Przygotowywany dokument powiada, że kandydaci do kapłaństwa powinni poznać język łaciński i sposób sprawowania Mszy św. według rytu trydenckiego. Precyzuje, że „sacerdos idoneus” - kapłan który może celebrować tę liturgię - nie musi być ekspertem języka łacińskiego. Wystarczy, że potrafi czytać i rozumie, co czyta i wypowiada podczas liturgii. Jednocześnie zaznaczono, że biskupi nie mogą wydawać norm ograniczających uprawnienia zawarte w motu proprio czy zmieniające warunki, w jakich można z nich korzystać. W rycie przedsoborowym, tam gdzie istnieje stabilna grupa wiernych, przywiązanych do liturgii łacińskiej, może być również sprawowane Triduum Paschalne. Natomiast członkowie zakonów mogą sprawować liturgię we właściwych swojej rodzinie zakonnej rytach w języku łacińskim, tak jak miało to miejsce przed reformą z roku 1970.
Powodem do rozgoryczenia lefebrystów może być też zawarte w przygotowywanej Instrukcji stwierdzenie, że alumn seminarium diecezjalnego nie może przyjąć święceń zgodnie z rytuałem przedsoborowym, ponieważ zakładał on tzw. „święcenia niższe” i subdiakonat, zniesione za pontyfikatu Pawła VI.
Allen przypomina, że od 26 października 2009 roku trwają regularne spotkania przedstawicieli lefebrystów z pięcioosobową delegacją Kongregacji Nauki Wiary. O ile ze strony Watykanu są to ludzie „teologicznie konserwatywni, skłonni do spotkania w połowie drogi” to delegację lefebrystów, na której czele stoi wyświęcony przez abp Marcela Lefebvra w 1988 r. Hiszpan, bp Alfonso de Galarreta, amerykański watykanista określa jako przedstawicieli twardego kursu. Allen cytuje też wypowiedź przełożonego Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, bp Bernarda Fellaya na amerykańskim portalu. Stwierdził on tam, że rozmowy zbliżają się do końca bez podjęcia decyzji, zrzucając winę na Watykan, który nie chce przyznać, że istnieje sprzeczność między „odwieczną wiarą katolicką” a innowacjami wprowadzonymi przez II Sobór Watykański. Innym powodem są plany Benedykta XVI – październikowe spotkanie międzyreligijne w Asyżu oraz wyniesienie 1 maja do chwały ołtarzy Jana Pawła II.
Po planowanym na początek kwietnia spotkaniu komisji wspólnej jej członkowie mają napisać sprawozdania z przeprowadzonych rozmów i przekazać je swoim przełożonym. W obecnie panującym klimacie – pisze Allen powołując się na obserwatorów. Może to oznaczać zakończenie kwestii i odłożenie sprawy przynajmniej na jakiś czas. „Zależnie więc od tego jak sprawy zostaną zrealizowane: zarówno reakcja na instrukcję jak i rozmowy, można dojść do wspólnej konkluzji: pokonanie przepaści oddzielającej świat tradycjonalistyczny pozostaje planem długoterminowym” – stwierdza John. L. Allen.