Zwykłe wesele już nie wystarczy, hitem ostatnich miesięcy są porwania młodej pary - informuje "Gazeta Wyborcza".
Ślubne porwania różnią się scenariuszami. Można załatwić sobie czarne BMW, repliki broni i grupę kaskaderów. Porywają głównie gangsterzy, ale zdarzają się też terroryści, a nawet rycerze.
Porwania to tylko jedna z możliwych atrakcji. Pokazy taneczne, teatr ognia, szczudlarze przed kościołem, samba na weselu, fajerwerki z tarasu Zamku Ujazdowskiego - to wszystko ma uatrakcyjnić dzień ślubu.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".