Co najmniej 40 osób zginęło, a 300 zostało rannych w poniedziałek w Misracie, gdy siły libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego ostrzelały tłum ludzi w centrum tego kontrolowanego przez rebeliantów miasta - podała AFP powołując się na rzecznika rebeliantów.
Agencja powołuje się także na źródła medyczne w tym mieście położonym ok. 200 km na wschód od stolicy Libii Trypolisu. Wcześniejsze doniesienia mówiły o 11 zabitych i ponad 50 rannych.
Według AFP siły wierne Kadafiemu zgromadziły ok. 500 osób w centrum Misraty, by zmusić je do zamanifestowania poparcia dla dyktatora. Na ulice wyszła kontrmanifestacja złożona z kilku tysięcy osób, którą ostrzelały siły Kadafiego. Rzecznik rebeliantów utrzymuje, że siły Kadafiego przeniknęły do miasta i rozmieściły w nim snajperów i trzy czołgi, które ostrzelały ludzi zebranych w centrum.
Wcześniej agencja Reuters powołując się na doniesienia mieszkańców miasta, informowała, że Kadafi skierował ludzi i czołgi do Misraty zapewne po to, by uniknąć ataku zachodnich samolotów i rakiet. Rzecznik rebeliantów powiedział, że wojska lojalne wobec Kadafiego ściągają cywilów z pobliskich miast, by wykorzystywać ich jako żywe tarcze.
Wiadomości z Misraty nie można potwierdzić z niezależnych źródeł. Agencja Reuters pisze, że władze libijskie uniemożliwiają dziennikarzom dotarcie do Misraty.